Huawei ma nowe pomysły na biznes. Dyski SSD i ładowarki aut to dopiero początek

Podczas 10. edycji wydarzenia Huawei Connect mogliśmy zobaczyć, jak wygląda życie po telekomunikacji. Huawei nie składa broni i ma nowe pomysły na biznes w Europie. Wiele z nich wygląda ciekawie, czy mają szansę powodzenia?
...

Donald Trump powrócił do władzy jeszcze bardziej nieprzewidywalny niż podczas pierwszej kadencji. Nie dziwi więc, że coraz więcej europejskich operatorów odchodzi od sprzętu sieciowego Huawei, bo nigdy nie wiadomo, kiedy w ich kraju mogą pojawić się odgórnie narzucone zakazy. Chiński gigant nie mówi o tym wprost, ale ewidentnie wie, jak wygląda sytuacja i nie zamierza składać broni. Zamiast tego pokazuje rozwiązania z nieco innych kategorii, a niektóre z nich, szczególnie dotyczące energetyki, wyglądają na rozwiązanie, którego w Polsce wręcz potrzebujemy.

Huawei eKit, czyli Huawei jako dostawca sprzętu OEM

Gdyby miał powiedzieć jednym słowem, czy jest Huawei eKIT byłby to właśnie OEM. Czyli w skrócie – Huawei produkuje urządzenia, następnie hurtowo kupuje je pośrednik, branduje wedle uznania i sprzedaje klientowi do samodzielnej instalacji. Jakie urządzenia? Czego tu nie ma…

Sprzęt Huawei eKit jest podzielony na cztery główne kategorie. Pierwsza z nich to biuro, a konkretnie inteligentne biuro. Wszystko co potrzebne, aby w biurze była łączność i najnowsze rozwiązania technologiczne. Od podstaw, jak kable światłowodowe, przez routery Wi-Fi 7, Switche, po inteligentne tablice interaktywne IdeaHub B3. W przypadku większych firm dostępne są bardziej zaawansowane routery, w tym przemysłowe punkty dostępu, bardziej wydajne Switche, a nawet dyski SSD do przechowywania danych czy sprzęt serwerowy.

Druga kategoria to biznes. Tutaj mamy zbliżone urządzenia, ale przeznaczone do działania w hotelach, sklepach, lokalach usługowych czy galeriach handlowych. Poza routerami, punktami dostępu czy interaktywnymi tablicami dostępne są m.in. ekrany digital signage, które można wykorzystać w kasach samoobsługowych.

Trzecia kategoria to edukacja. Tutaj głównie są to urządzenia oferujące dostęp do Internetu oraz ponownie interaktywne tablice. Te rozwiązania Huawei oferuje od lat i jedną z ich ciekawszych funkcji jest możliwość cyfrowego odpytywania czy przeprowadzania testów. Uczniowie mogą sparować swoje smartfony lub tablety z tablicą. Na niej wyświetlane jest zadanie z zamkniętymi odpowiedziami, a zaznaczone przez uczniów odpowiedzi są od razu przeliczane i wyświetlane na tablicy.

Ostatni obszar to ochrona zdrowia. Interaktywne tablice do zdalnych konsultacji, sprzęt sieciowy o wysokiej przepustowości danych i niskim opóźnieniu czy rozwiązania chmurowe do przechowywania danych. Tutaj Huawei ma duże doświadczenie z organizacji tego typu sprzętu podczas pandemii w Chinach.

Huawei nadal rozwija też swoją chmurę Huawei Cloud. Co ważne z perspektywy firmy, które chcą z niej skorzystać, oferuje dedykowane wsparcie podczas migracji z dotychczasowych rozwiązań.

Czytaj też: Kup Pan cegłę – Bose uśmierca tysiące głośników i rodzi pytania co do innych urządzeń w naszych domach

Huawei ma rozwiązanie problemu słabej sieci energetycznej. Szybkie ładowanie auta nawet ze słabej sieci

Huawei mocno stawia na energetykę oferując między innymi rozwiązania magazynowania energii z paneli solarnych, łącznie z inwerterami. Mnie jednak zaciekawiły ładowarki aut elektrycznych. Podczas Huawei Connet w Madrycie opowiedział o nich przedstawiciel firmy Iberdrola. To jedno z największych na świecie przedsiębiorstw energetycznych z siedzibą w hiszpańskim Bilbao, zatrudniające ok 41 000 pracowników.

Zaprezentowane zostało rozwiązanie problemu, który często pojawia się w Polsce. Firma chciała uruchomić stację ładowania aut obok stacji paliw BP i zależało jej na tej konkretnej lokalizacji. Tyle tylko, że sieć energetyczna oferowała maksymalną moc 70 kW. Ładowarki z tego nie będzie. Dlatego też zdecydowano się na postawienie czterech magazynów energii LUNA2000-215 Series o pojemności 215 kWh każdy. Magazyny są chłodzenie cieczą i powietrzem, co według Huaweia zmniejsza zużycie energii o 30%. Modułowa konstrukcja pozwala na uzyskanie maksymalnej pojemności 4,3 MWh. Kolejny w łańcuchu jest, nazwijmy to w uproszczeniu, złożony inwerter, a na końcu docelowe ładowarki. W sumie w tym konkretnym przypadku były to cztery ładowarki 300 kW z chłodzeniem cieczą i łącznie sześcioma wtyczkami.

Aż prosi się, aby podobne rozwiązania pojawiły się w Polsce, gdzie sieci energetyczne często nie radzą sobie z ładowarkami. W efekcie, nawet po ich wybudowaniu, nie działają, albo działają znacznie poniżej deklarowanej mocy.

Czytaj też: Takie zdjęcia robi Huawei Pura 80 Ultra. Aparat zachwyca, ale jest tak dziwny…

Huawei stawia na małe, lokalne firmy. W ten sposób może “podbić” Europę

Większość oferowanych rozwiązań Huawei kieruje do małych firmy i trudno jest spierać się z tym pomysłem na biznes. Małe firmy mające skromniejsze zasoby finansowe chętnie sięgną po sprawdzone rozwiązania z dobrym stosunkiem jakości do ceny. Dlatego też Huawei rozwija sieci partnerskie w ramach programu SHAPE 2.0 oraz wyszukuje talenty, tworząc programy na uczelniach, organizuje akademie i współtworzy laboratoria badawcze.

Osoby sceptycznie nastawione do chińskich rozwiązań mogą powiedzieć, że Huawei w ten sposób podbija Europę i nie będzie to błędne myślenie. Czy to dobrze, czy nie? Cały czas dużo mówi się o potencjalnym zagrożenie cyfrowym ze strony Chin, ale niezmiennie brakuje twardych dowodów, które mogłyby to udowodnić, wskazując konkretne przykłady. Z drugiej strony musimy zadać sobie pytanie – jaka jest alternatywa? Niestabilne Stany Zjednoczone i przeładowana regulacjami Unia Europejska, która zanim wprowadzi cokolwiek w życie, musi to obwarować masą przepisów i porządnie przemyśleć całą sprawę. Najlepiej trzy razy.

W ten sposób sami pchamy mniejsze firmy w kierunku chińskich rozwiązań i trudno się dziwić, że Huawei wie, jak tę sytuację wykorzystać. Tylko głupi by nie skorzystał.