Choć jest to krok podyktowany chęcią walki z rosnącą liczbą oszustw i złośliwego oprogramowania (zwłaszcza w regionach o szybkiej cyfryzacji), wywołał on obawy w społeczności programistów, studentów i zaawansowanych użytkowników. Google, słuchając tego głosu, ogłosiło właśnie istotne zmiany, wprowadzając specjalne przywileje dla „doświadczonych użytkowników”. Ma to zrównoważyć bezpieczeństwo z potrzebą dostępu do niezweryfikowanego oprogramowania.

Weryfikacja deweloperów — dlaczego Google zaostrza środki bezpieczeństwa?
Priorytetem Google jest ochrona użytkowników Androida przed oszustwami i złośliwym oprogramowaniem, które stają się coraz bardziej agresywne i wyrafinowane. Konwencjonalne zabezpieczenia, takie jak Google Play Protect, nie zawsze wystarczają w obliczu socjotechniki i manipulacji.
Typowy atak, który firma obserwuje na przykład w Azji Południowo-Wschodniej, polega na tym, że oszust dzwoni do ofiary, podając się za pracownika banku. Stosując presję, nakłania ją do zainstalowania „aplikacji weryfikacyjnej” (która jest tak naprawdę złośliwym oprogramowaniem) z pominięciem standardowych ostrzeżeń. Po zainstalowaniu, złośliwy program przechwytuje powiadomienia, kody uwierzytelniające dwuskładnikowe i w efekcie pozwala oszustowi na wyczyszczenie konta bankowego.
Czytaj też: Edge, Excel i Outlook z turbodoładowaniem. Microsoft zapowiada falę nowości
Obecnie, bez weryfikacji, źli aktorzy mogą natychmiastowo tworzyć nowe szkodliwe aplikacje, co czyni walkę z nimi „niekończącą się grą w whack-a-mole”. Wprowadzenie weryfikacji deweloperów wymusi użycie prawdziwej, rozliczalnej tożsamości do dystrybucji złośliwego oprogramowania, czyniąc ataki znacznie trudniejszymi i droższymi do skalowania. Google stosuje tę lekcję, wyciągniętą z sukcesów na platformie Google Play, na szerszy ekosystem Androida.
Wymóg weryfikacji deweloperów zostanie wprowadzony w 2026 roku w pierwszej fali krajów, w tym w Brazylii, Singapurze, Indonezji i Tajlandii, a szersze globalne wdrożenie nastąpi w późniejszych miesiącach 2026 roku.
Furtka dla profesjonalistów i hobbystów
Google docenił jednak opinie społeczności. Zdecydowano się wprowadzić dwie nowe ścieżki, które mają ułatwić życie studentom, hobbystom oraz zaawansowanym użytkownikom. W odpowiedzi na obawy dotyczące bariery wejścia dla osób tworzących aplikacje dla wąskiej grupy odbiorców (np. rodziny czy znajomych), Google pracuje nad dedykowanym typem konta dla studentów i hobbystów. Pozwoli to na dystrybucję ich twórczości na ograniczoną liczbę urządzeń bez konieczności przechodzenia pełnych wymagań weryfikacyjnych.
Dla deweloperów i zaawansowanych użytkowników, którzy mają „większą tolerancję na ryzyko” i nadal chcą pobierać niezweryfikowane aplikacje, Google buduje nowy, zaawansowany mechanizm. Matthew Forsythe, dyrektor ds. zarządzania produktem w Android App Safety, skomentował to następująco:
Budujemy nowy, zaawansowany przepływ, który pozwala doświadczonym użytkownikom zaakceptować ryzyko instalacji niezweryfikowanego oprogramowania. Projektujemy ten proces specjalnie tak, aby opierał się przymusowi, zapewniając, że użytkownicy nie zostaną oszukani w celu pominięcia kontroli bezpieczeństwa, będąc pod presją oszusta. Będzie on również zawierał jasne ostrzeżenia, aby użytkownicy w pełni zrozumieli związane z tym ryzyko, ale ostatecznie wybór pozostanie w ich rękach.
Ten nowy mechanizm ma być odporny na manipulację, a jednocześnie dać użytkownikom kontrolę. Gigant już teraz zaprasza deweloperów do wczesnego dostępu do programu weryfikacji, aby zebrać opinie i usprawnić proces przed jego globalnym wdrożeniem. Choć ruch mający na celu obowiązkową weryfikację deweloperów to drastyczny krok, podyktowany jest realnymi zagrożeniami cyfrowymi i dążeniem do zwiększenia bezpieczeństwa miliardów użytkowników Androida.