Dom z ziemi, który przetrwa trzęsienie ziemi. Ta japońska innowacja zmienia myślenie o budownictwie

Co by było, gdyby domy można było budować z minimalnym śladem węglowym, a przy tym zapewniać, że będą odporne na trzęsienia ziemi, a na dodatek nowoczesne i z inteligentnymi systemami energetycznymi? Wszystko po to, aby na sam koniec (jeśli zajdzie taka potrzeba) można byłoby je całkowicie zutylizować, nie zostawiając śmieci ani gruzu? Ten nowy projekt odpowiada właśnie na to pytanie i zmusza nas do przemyślenia, czym właściwie powinien być dom przyszłości.
...

Słysząc hasło “dom z ziemi”, większość z nas wyobraża sobie prymitywną chatę z gliny. Oto jednak nowy japoński projekt pokazuje zupełnie inne oblicze budownictwa, prezentując nowoczesny, drukowany w 3D dom z mieszanki ziemi, wapna i włókien naturalnych. Jego płaski dach i żebrowana elewacja wyglądają futurystycznie, ale prawdziwa innowacja tkwi gdzie indziej, bo ten dom “wraca do ziemi”, kiedy jego cykl życia dobiegnie końca.

Lib Earth House Model B to dom przyszłości zbudowany z ziemi

Ziemia, wapno i druk 3D zamiast betonu. Tak w skrócie można opisać budowlę, która powstała w lipcu 2025 roku w mieście Yamaga w prefekturze Kumamoto w Japonii. Mowa o domu Lib Earth House Model B, którego ściany zostały wydrukowane na miejscu z mieszanki składającej się w ok. 65% z ziemi i piasku, z dodatkiem gaszonego wapna i naturalnych włókien wzmacniających. Chociaż materiał ten przypomina techniki gliniano‑słomiane znane od tysięcy lat, to na papierze wypada znacznie lepiej, jako że ta konstrukcja spełnia japońskie normy odporności sejsmicznej na poziomie 3, a tak się składa, że to najwyższy stopień. Miał jednak w tym prostsze zadanie, bo jest jednopiętrowy.

Czytaj też: Amerykański komfort i trwałość zaklęte w rowerze. Stal, tytan i klasyczna geometria

Projekt został opracowany przez Lib Work we współpracy z Arup i włoską firmą WASP, a cały proces drukowania był tylko częścią wszystkich koniecznych prac. Po wydrukowaniu konstrukcji ekipa zamontowała ręcznie drzwi, okna, dach, instalacje i wszystkie wykończenia, a pomijając samo wykonanie (ściany pozostały “surowe”), najważniejszym elementem takiego budynku są umieszczone w ścianach czujniki wilgoci, kondensacji, izolacji i trwałości, które zbierają dane o starzeniu się materiału. Co ciekawe, cały dom działa całkowicie bez dostępu do prądu z sieci, a to dzięki panelom słonecznym na dachu oraz systemowi Tesla Powerwall do magazynowania energii.

Czytaj też: Chiny naprawiają koszmarne błędy USA i spełniają wojskowe marzenia

Według danych od Lib Work emisja CO₂ przy budowie tego domu o powierzchni ok. 100 m² wyniosła mniej niż 22500 kg, czyli ponad dwukrotnie mniej niż w przypadku tradycyjnych konstrukcji betonowych (ok. 45000 kg), a nawet mniej niż domy szkieletowe z drewna. Nie jest to jednocześnie jednorazowy projekt, bo przedsprzedaż usługi drukowania tych domów z ziemi rusza w sierpniu 2025 roku, ale początkowo dom będzie dostępny tylko w Japonii. Docelowo Lib Work chce produkować nawet 10000 takich domów do 2040 roku, a automatyzacja ma objąć nie tylko ściany, ale cały proces budowy. Ceny nie zostały jednak jeszcze ujawnione, ale wątpliwości co do tego typu budowli jest już sporo.

Czytaj też: Izraelska bomba MPR-500, czyli główna broń siejąca zniszczenie na wojnie

O ile druk 3D w procesie stawiania ścian już nas nie dziwi, tak zastosowanie w nim nie betonu, a mieszanki “z ziemi” już tak, a to rodzi wiele pytań. Bo jak taka konstrukcja poradzi sobie w wilgotnym lub mroźnym klimacie? Czy izolacja i trwałość dorównają standardom europejskim i co stanie się z wiążącymi dodatkami, gdy dom będzie się rozkładał? Odpowiedzi na te pytania przyniosą nam zapewne kolejne lata i rzeczywiste budowle postawione tą techniką.