Stal zaprojektowana dla ekstremalnych warunków pracy
ARCTIC15 to specjalny stop stali odpornej na bardzo wysokie temperatury i korozję, stworzony z myślą o nowej generacji silników lotniczych. Konstruktorzy pracują nad rozwiązaniami, które mają obniżyć zużycie paliwa nawet o jedną czwartą, co bezpośrednio przełożyłoby się na redukcję emisji. Wyzwaniem pozostaje stworzenie łożysk zdolnych pracować przy większych prędkościach obrotowych i przy wyższych obciążeniach niż dotychczas stosowane komponenty. Innowacja polega na połączeniu dwóch elementów. Pierwszym jest zastąpienie stalowych elementów tocznych ich ceramicznymi odpowiednikami. Drugim – wykorzystanie ARCTIC15, która w połączeniu z ceramiką tworzy łożyska wytrzymujące warunki niemożliwe dla tradycyjnych materiałów.
Czytaj też: Pierwszy taki silnik na świecie przeszedł testy. Technologia Rolls-Royce’a zaskoczyła całą branżę
Nasz nowy stop stali ARCTIC15 został zaprojektowany jako przełomowy materiał umożliwiający tworzenie mniejszych, bardziej kompaktowych rozwiązań łożyskowych, które radzą sobie z wyższymi obciążeniami, odblokowując nowe architektury silników i zwiększając wydajność w całym cyklu życia, z naprawialnością jako kluczowym czynnikiem – tłumaczy Gregory A. Zimmerman z SKF
Co istotne, ARCTIC15 umożliwia nie tylko poprawę parametrów pracy, lecz również naprawialność, czyli aspekt często pomijany w dyskusjach o nowych technologiach. Silniki lotnicze eksploatowane są przez dziesięciolecia, a możliwość regeneracji łożysk zamiast ich wymiany stanowi ważny krok w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Prawie dekada badań i rozwoju
Prace nad ARCTIC15 rozpoczęły się niemal dziesięć lat temu, gdy producenci silników zaczęli opracowywać konstrukcje ukierunkowane na zmniejszenie zużycia paliwa – inspirowane unijną inicjatywą Clean Sky. SKF przeprowadził szeroki program badań materiałowych i tribologicznych, testując prototypowe łożyska w skrajnie trudnych warunkach. Najbardziej wymowny okazał się test, w którym łożyska z ARCTIC15 i ceramicznymi elementami zachowały funkcjonalność nawet przy całkowitym braku smarowania. W normalnych warunkach taka sytuacja prowadziłaby do natychmiastowego zniszczenia komponentów. Na początku 2026 roku planowana jest prezentacja testów naziemnych we współpracy z jednym z czołowych producentów silników – kluczowy etap w procesie certyfikacji tej technologii.
Dzięki interdyscyplinarnej współpracy i programom napędzanym zrównoważonym rozwojem, dostosowanym do globalnych megatrendów oraz potrzeb przemysłu, aktywnie napędzamy transformację klimatyczną. Jako dostawca i klient przekształcamy głębokie spostrzeżenia w inteligentne, praktyczne rozwiązania, które zmniejszają tarcie, redukują emisje i wydłużają żywotność sprzętu – dodaje Hans Landin z SKF
Otwarty dostęp do technologii
SKF podjęło niestandardową decyzję: opatentowana technologia ARCTIC15 zostanie udostępniona na platformie Patent Bay. To inicjatywa polegająca na bezpłatnym udostępnianiu wybranych patentów innym przedsiębiorstwom, co ma przyspieszyć rozwój rozwiązań wspierających zrównoważony rozwój. Taka strategia może budzić zdziwienie. Po co firma miałaby dzielić się swoimi najbardziej zaawansowanymi opracowaniami? Odpowiedź tkwi w skali wyzwania. Osiągnięcie zerowej emisji netto w lotnictwie do 2050 roku wymaga współdziałania całego sektora. SKF liczy na to, iż szersze zastosowanie ARCTIC15 przyspieszy transformację przemysłu, a firma skorzysta jako dostawca komponentów dla nowej generacji silników.
Czytaj też: Kto wpadł na taki szalony pomysł? Nowa Toyota nie bierze jeńców
Technologia będzie dostępna komercyjnie, co oznacza, że inni wytwórcy łożysk i silników będą mogli wykorzystać właściwości ARCTIC15 we własnych konstrukcjach. Podejście to przypomina strategię Tesli, która kilka lat temu otworzyła swoje patenty związane z pojazdami elektrycznymi – choć w przypadku SKF skala jest mniejsza, cel pozostaje zbliżony: przyśpieszenie zmian w całej branży. Demonstracja zaplanowana na początek 2026 roku pokaże, czy ARCTIC15 spełni oczekiwania w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych. Jeśli tak się stanie, może to oznaczać istotny postęp w projektowaniu silników lotniczych – i kolejny krok w kierunku czystszego transportu powietrznego.