Wygląda jednak na to, że ten technologiczny mur w końcu pęka. Według najnowszych przecieków z oficjalnych stron pomocy technicznej, gigant z Mountain View szykuje rewolucję, która pozwoli nam zmienić adres e-mail przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich danych.
Koniec z „buziaczkiem95”? Nowy adres, stare dane — jak to ma działać w praktyce?
Pierwsze sygnały o nadchodzących zmianach wyłapano na hinduskiej wersji strony wsparcia Google. Choć angielska i polska wersja witryny wciąż uparcie twierdzą, że „zazwyczaj nie można zmienić adresu e-mail kończącego się na @gmail.com”, wersja hindi mówi już o stopniowym wdrażaniu tej opcji dla wszystkich użytkowników.
Zasada działania ma być dość sprytna i przypominać system aliasów. Oto najważniejsze szczegóły:
- Raz na rok — zmiany adresu będziemy mogli dokonać raz na 12 miesięcy.
- System aliasów — po przejściu na nową nazwę, Twój stary adres nie zostanie usunięty. Nadal będzie aktywny, a wszystkie maile wysłane na „stary” e-mail trafią do tej samej skrzynki odbiorczej. To likwiduje problem z mozolnym zmienianiem adresu we wszystkich miejscach.
- Logowanie — będziesz mógł zalogować się do usług Google (YouTube, Dysk, Zdjęcia) przy użyciu dowolnego z tych adresów.
- Limit adresów — Google ma pozwolić na dodanie do trzech nowych adresów powiązanych z jednym kontem, co daje teoretyczny limit czterech nazw funkcjonujących w ramach jednego profilu.
Czytaj też: Koniec z Pixelową wyłącznością? Google chce, by każdy smartfon z Androidem stał się „jasnowidzem”
To rozwiązanie to zbawienie dla osób, które chcą profesjonalnego adresu e-mail, ale nie mają siły na ręczne przenoszenie gigabajtów danych między kontami. Co ważne, nadal będziesz zarządzać jedną skrzynką, ale prawdopodobnie zyskasz opcję filtrowania wiadomości w zależności od tego, na który adres zostały wysłane, oraz wybór, z której nazwy chcesz wysłać odpowiedź.
Wielkie porządki w ekosystemie Google
Pojawienie się tej funkcji otwiera też ciekawe pytania o przyszłość zarządzania wieloma kontami. Wielu z nas posiada dwa lub trzy konta Google tylko po to, by oddzielić prywatne sprawy od hobby czy projektów pobocznych. Choć Gmail oferuje potężne narzędzia do filtrowania i przekazywania poczty, nowa funkcja „zmiany” adresu może uczynić te skomplikowane konfiguracje znacznie bardziej przejrzystymi.
Czytaj też: Xiaomi 17 Ultra oficjalnie. Fotograficzna bestia z baterią, która pozwoli zapomnieć o ładowaniu
Pozostaje jednak kilka niewiadomych. Nie wiemy jeszcze, czy usługa pozwoli na „scalenie” dwóch istniejących już kont w jedno, co byłoby absolutnym hitem dla osób dbających o cyfrowy porządek. Zagadką pozostaje też dostępność tej opcji w kontach Google Workspace (dawniej G Suite), które mają własne domeny, oraz kwestia usuwania raz dodanych aliasów – wstępne informacje sugerują, że dodanego adresu nie będzie można już skasować.
Czytaj też: Szafirowe szkło, tytan z drukarki 3D i obsługa gestami. Oto Xiaomi Watch 5
Na razie funkcja jest wdrażana stopniowo, więc warto regularnie zaglądać do ustawień konta. Wygląda na to, że 2026 rok będzie czasem wielkiego sprzątania naszych skrzynek odbiorczych.