Z dostawczaków do klasy premium. JAC Motors chce wejść do salonów drzwiami, a nie oknem

Przez lata chińskie samochody na europejskich targach pojawiały się głównie w roli ciekawostki. Ten etap właśnie się kończy, bo na halach targowych w Kantonie widać, że chińscy producenci nie próbują już nikogo dogonić. Zamiast tego budują własne narracje o mobilności, które są oparte na elektryfikacji, złożonych układach wspomagania i bardzo agresywnym tempie wprowadzania nowości.
...

Jeszcze niedawno to Europa dyktowała rytm motoryzacyjnych sezonów. Producenci prześcigali się w tym, kto mocniej błysnął w Genewie, kto zgarnął więcej uwagi we Frankfurcie, a kto przyciągnął kamery do Paryża. Dziś te same kamery coraz częściej pakują sprzęt i lecą do Kantonu, Szanghaju czy Pekinu, bo to tam widać, jak szybko zmienia się rynek motoryzacji. Widać było to przy okazji ostatnich targów Auto Guangzhou, gdzie firma JAC Motors znana dotąd głównie z dostawczaków i flotowych osobówek, postanowiła zaskoczyć świat dwoma nowościami.

DEFINE-X jako duży SUV na małe manewry

Najgłośniejszą nowością JAC Motors był DEFINE-X, czyli elektryczny SUV koncepcyjny. Z zewnątrz to klasyczny przepis na modne auto rodzinne z wysoką, dość kanciastą bryłą, relingami na całej szerokości dachu, masywnymi osłonami nadkoli czy wzmocnionym nadwoziu. Na zdjęciach wygląda jak samochód, który nie boi się zjazdu z asfaltu, ale jednocześnie wpisuje się w znany już z wielu chińskich EV minimalistyczny język stylistyczny, gdzie panują gładkie powierzchnie, ograniczona liczba przetłoczeń i po prostu kompletne zero nostalgii za klasycznymi terenówkami.

Czytaj też: Toyota zbudowała potwora z V8. GR GT może być najważniejszym autem firmy od dekad

W kabinie dominuje szeroki ekran ciągnący się przez całą deskę, pełniący funkcję zestawu wskaźników i centrum multimediów. Taki układ przestał być czymś wyjątkowym i stał się wejściówką do świata nowych chińskich modeli. Z punktu widzenia eksportu ma to sens, bo interfejs sterowany software’em łatwiej przetłumaczyć, przebudować i zaktualizować niż fizyczne przyciski. Z drugiej strony użytkownik w całości zdany jest na to, czy producent faktycznie dowiezie dopracowane oprogramowanie, a nie wieczną wersję beta.

Czytaj też: Chiński producent zrzuca dwutonowe drzewo na swój flagowy SUV. Wynik testu przeszedł najśmielsze oczekiwania

Prawdziwa wyjątkowość tego elektrycznego SUV-a kryje się jednak pod karoserią. DEFINE-X stoi bowiem na podwoziu ICDC All-Domain By-Wire Intelligent Chassis. W dużym skrócie oznacza to, że kluczowe funkcje (skręt kół, hamowanie) obsługuje elektronika, a tradycyjne mechaniczne połączenia schodzą na dalszy plan. Według deklaracji JAC każde koło reaguje na polecenia w czasie poniżej 100 milisekund, a tylna oś potrafi skręcić nawet o 12 stopni. Efekt? Nie tylko ciaśniejszy promień zawracania, ale też manewry w stylu crab walk, czyli jazdy pod skosem przy wjeżdżaniu i wyjeżdżaniu z miejsca parkingowego. Na papierze brzmi to świetnie, ale w praktyce budzi to pytania co do potencjalnych awarii oraz napraw. Zwłaszcza po większej stłuczce.

Maextro S800 jako istna wizytówka Huaweia

Drugim filarem opowieści JAC Motors był Maextro S800, czyli ogromny, bo ponad 5,4-metrowy sedan powstały we współpracy z Huawei. Rozstaw osi na poziomie 3,37 metra lokuje go w tej samej lidze, w której grają limuzyny pokroju Mercedes-Maybach, a jego ceny w Chinach mają odpowiadać mniej więcej przedziałowi około 365 – 425 tys. zł. W tym samochodzie ważniejszy od samej skóry na fotelach jest pakiet technologiczny.

Czytaj też: Rekordowa moc w nadkolu. Takiego silnika do samochodów świat jeszcze nie widział

Mówimy o napędzie dwu- lub trójsilnikowym o mocy w okolicach 600 kW, skrętnej tylnej osi z własnym trybem crab walk i wnętrzu podporządkowanym ekosystemowi Huawei. Jest to samochód zbudowany tak, żeby pokazać, co chiński gigant potrafi w obszarze systemów ADAS, łączności i usług chmurowych, gdy to on dyktuje warunki na poziomie software’u. Dla Europy ciekawsze niż sam S800 jest to, ile z tych rozwiązań spłynie do tańszych modeli, które faktycznie mogą trafić do naszych salonów.

Polska w planach, bo to nie tylko ciekawostka z targów

Firma JAC Motors ogłosiła, że jej polska spółka została wyróżniona tytułem Annual Promotion Ambassador na 2025 rok. Importem i sprzedażą zajmuje się Grupa Bemo, duża sieć dealerska z blisko 50 salonami i doświadczeniem w pracy z markami od Forda po Mercedesa. Oznacza to, że chińskie elektryki JAC nie będą u nas egzotyką z małego komisu, tylko pojawią się w miejscach, do których kierowcy są przyzwyczajeni. Nie zmienia to faktu, że przed chińskimi EV w Europie stoją realne bariery – od potencjalnych ceł po nieufność wobec nowych marek oraz niepewny serwis. Auto Guangzhou 2025 pokazało jednak jasno, że JAC nie chce już być wyłącznie tłem. DEFINE-X, Maextro S800 i platforma ICDC to deklaracja wejścia do gry na poziomie technologii, a nie tylko ceny.