
Pośpiech użytkowników przy aktualizacjach Windows 11 został znowu ukarany
Zamiast spójnego, ciemnego tła, podczas nawigacji między folderami pojawiają się krótkie, ale bardzo intensywne białe rozbłyski. Zwłaszcza wieczorem jest to bardzo irytujące i męczące, efekt bowiem jest taki, jakby ktoś na ułamek sekundy w ciemnym pokoju błysnął lampką po oczach.
Winna jest oczywiście poprawka KB5070311, udostępniona jako preview poza normalnym harmonogramem, więc użytkownicy polegający na standardowym automatycznym mechanizmie aktualizacji na razie są od problemu wolni, a Microsoft powiada, że problem zna i pracuje nad jego rozwiązaniem – lepiej żeby zrobił to sprawnie, już bowiem za chwilę (a dokładniej 9 września) problematyczna aktualizacja trafi jako poprawka zbiorcza do głównego kanału dystrybucyjnego, a to oznacza, że problem pojawi się na większości maszyn pracujących z ciemnym motywem.

Czytaj też: Dramat nastolatki. Organy ścigania skompromitowane i bezradne wobec internetowych deepfake’ów
Tymczasowego rozwiązania brak, można jedynie odinstalować problematyczny update, a jeśli Microsoft nie wyrobi się z naprawą błędu w Windows 11 do Patch Tuesday (czyli przyszłego wtorku), to zostaje tylko odroczenie aktualizacji do momentu, gdy zostanie ogarnięty. Oczywiście można także włączyć po prostu jasny motyw systemu, który w końcu nie jest dotknięty błędem, jednak pracując przed monitorem długie godziny, zdecydowanie bardziej komfortowy jest dla mnie motyw ciemny i wolę z niego nie rezygnować i podejrzewam, że takich osób, dla których ciemny motyw to konieczność jest więcej.
Microsoft zazwyczaj dość szybko reaguje na błędy w kluczowych komponentach systemu, ale jeśli jednak spojrzeć na ostatnie miesiące, to idzie im to coraz gorzej – poprawki do Windows 11 potrafią wprowadzać więcej problemów, niż rozwiązują, a ogólny stan systemu, cóż, nie jest najlepszy. A wolałbym, aby najlepszym rozwiązaniem jednak nie stało się stare hasło „Get a Mac”.