Drogie technologie w tanich telewizorach to już rzeczywistość. Sharp seria JP zaskakuje ceną

Technologie takie jak MiniLED i QLED jeszcze do niedawna były zarezerwowane wyłącznie dla droższych telewizorów z segmentu premium. Wydawało się, że „przeciętny Kowalski” musi zadowolić się klasycznym podświetleniem lub znacznie mniejszą jasnością. Ten trend postanowił przełamać Sharp, wprowadzając na polski rynek telewizory z serii JP. Modele te łączą w sobie imponujące funkcje – MiniLED, QLED oraz system Google TV – i to wszystko w zaskakująco przystępnej cenie.
...

Seria JP od Sharpa jest wyraźnie skierowana do użytkowników, którzy oczekują dobrego odwzorowania kolorów i wysokiego kontrastu, ale nie chcą przy tym wydawać fortuny na topowe modele. Czy to idealny kompromis między ceną a jakością obrazu? Wygląda na to, że Sharp celuje w środek stawki, oferując funkcje zarezerwowane dla wyższej półki.

MiniLED i QLED w zasięgu ręki — co kryje seria Sharp JP?

Podstawą serii są wyświetlacze LCD 4K z odświeżaniem 60 Hz. To popularny standard w średniej półce, który sprawdzi się w większości domowych zastosowań. Prawdziwą atrakcją ma być połączenie technologii Quantum Dot (QLED) odpowiedzialnej za bogatą paletę barw z podświetleniem MiniLED, które teoretycznie zapewnia wysoką jasność i precyzyjne sterowanie podświetleniem.

Niestety, producent pozostawia wiele kluczowych pytań bez odpowiedzi. Nie poznajemy liczby stref lokalnego ściemniania, która bezpośrednio przekłada się na jakość obrazu w ciemnych scenach, ani typu zastosowanego panelu (VA lub IPS). To dość istotne braki w informacji dla kogoś, kto chce świadomie wybrać sprzęt. Obsługa standardów HDR10 i Dolby Vision to oczywiście plus, ale bez znajomości podstawowych parametrów panelu, trudno przewidzieć, jak te funkcje będą się prezentować w praktyce.

Warstwa audio nie zaskakuje. Mamy tu stereo o mocy 24 W, które zostało dostrojone przez specjalistów z Harman/Kardon. Deklarowane wsparcie dla Dolby Atmos brzmi nieco jak marketingowy dodatek – przy takiej konfiguracji głośników trudno mówić o autentycznym, przestrzennym dźwięku. Większość użytkowników, którzy cenią sobie dobre brzmienie, i tak będzie rozglądać się za zewnętrznym zestawem głośników.

Czytaj też: Rewolucja w montażu. Filmora V15 wprowadza sześć faz tworzenia wideo opartych na sztucznej inteligencji

Prawdziwym atutem serii JP 7000 jest wbudowany system Google TV. To rzadkość w tym segmencie cenowym. Platforma oferuje wygodny dostęp do wszystkich kluczowych serwisów streamingowych, od globalnych gigantów jak Netflix, po polskie platformy. Interfejs jest logicznie zbudowany, a sterowanie głosowe działa naprawdę sprawnie. To duży plus na tle własnych, często topornych systemów operacyjnych konkurencji. Jeśli chodzi o łączność, telewizory oferują standardowy zestaw: Wi-Fi, Ethernet, Bluetooth oraz kilka portów HDMI i USB. Nie zabrakło też tunerów do odbioru telewizji naziemnej, kablowej i satelitarnej.

Gdzie szukać tych modeli i za ile?

Specyfikacja serii JP jest wystarczająca, aby sprostać wymaganiom standardowych użytkowników, którzy cenią sobie dobrą jakość obrazu przy rozsądnym budżecie. Sharp dostosował do tego cennik, który jest bez wątpienia najbardziej kuszącym elementem oferty:

Czytaj też: Koniec męki z 500 znakami. NotebookLM uwalnia potencjał AI

W polskich sklepach internetowych najłatwiej dostępne są obecnie modele 55 i 65 cali. Pozostałe przekątne mogą wymagać nieco więcej cierpliwości przy zamawianiu. Biorąc pod uwagę specyfikację, ceny są atrakcyjne. To propozycja dla osób, które przede wszystkim szukają dobrego telewizora do oglądania filmów i seriali, a nie najwyższego lotu sprzętu dla koneserów obrazu. Seria JP 7000 wydaje się sensownym wyborem przy wymianie starszego modelu na coś współczesnego, pod warunkiem, że akceptuje się pewne kompromisy w niedoprecyzowanej specyfikacji technicznej.