Koniec z poważnym problemem elektrycznych samochodów… i to nawet zimą

Akumulatory w elektrycznych samochodach to często pierwszy element, który zaczyna szwankować z upływem czasu. Generuje to nie tylko frustrację po stronie kierowców, ale też stanowi poważne marnotrawstwo zasobów, a to nie tylko szkodzi planecie, ale też spowalnia całą transformację transportu. Na horyzoncie pojawiło się jednak ciekawe rozwiązanie z Uniwersytetu w Uppsali.
...

Naukowcy opracowali właśnie model sztucznej inteligencji (AI), który oferuje znacznie dokładniejszy wgląd w proces starzenia się akumulatorów. Nowy model AI daje znacznie dokładniejszy wgląd w to, jak starzeją się akumulatory w EV. Uczelnia mówi o poprawie do 70%, a wyniki ze zrecenzowanego artykułu naukowego wskazują na wzrost o 65% dla oceny stanu zdrowia i o 69% dla przewidywanej żywotności względem prostych modeli, a nawet w porównaniu do stosowania random forest. Takie coś samo w sobie może oznaczać prawdziwy przełom w zarządzaniu energią w pojazdach elektrycznych.

Sztuczna inteligencja popatrzy w głąb akumulatora, aby żyło się nam lepiej

Zespół pod kierownictwem profesora Daniela Brandella i Wendi Guo przyjął nowatorskie podejście do problemu. Zamiast traktować akumulatory jak czarne skrzynki, badacze stworzyli szczegółowy model wszystkich zachodzących w nich procesów chemicznych. To zupełnie inne myślenie niż w przypadku większości dotychczasowych rozwiązań, bo całe przedsięwzięcie opiera się na kilku latach testów przeprowadzonych we współpracy z Uniwersytetem w Aalborgu. Baza danych powstała dzięki zbieraniu informacji z licznych, bardzo krótkich cyklów ładowania i w efekcie wystarczy teraz zaledwie kilka sekund, aby system mógł przewidzieć stan akumulatora.

Czytaj też: Słońce stopiło jej samochód. Jednym nagraniem wywołała burzę w sieci

Całość działa w architekturze cyfrowego bliźniaka, który łączy parametry projektowe z rzeczywistym zachowaniem ogniw litowo-jonowych. Model testowano w różnych warunkach użytkowych – od szybkiego ładowania po dynamiczne profile rozładowania typowe dla nordyckiego klimatu. To ważne także z polskiej perspektywy, bo zimne miesiące potrafią mocno odbić się na wydajności i trwałości akumulatorów w autach. W trakcie analiz szybkiego ładowania zespół wskazał trzy parametry szczególnie mocno związane z degradacją: współczynnik dyfuzji w stanie stałym, promień cząstek aktywnego materiału oraz grubość elektrody. Silna korelacja tych wielkości ze zmianami pojemności pokazuje, jak konkretnie kształtują one ścieżki starzenia się ogniw.

Czytaj też: 24-calowe koła i tryb Terra w nowym Cadillacu. Elevated Velocity to elektryczny crossover, który nie boi się zjechać z asfaltu

Nowy model wyraźnie przebija dotychczasowe podejścia. W porównaniu ze standardowymi modelami perceptronu wielowarstwowego i regresji liniowej poprawia wiarygodność oceny stanu zdrowia o 65 procent, a prognozy żywotności o 69 procent. Co istotne, jego trening trwa około jednej sekundy, a sama platforma może być względnie łatwo zintegrowana z istniejącymi systemami zarządzania akumulatorami (BMS). W praktyce użytkownik dostaje wcześniejsze i trafniejsze ostrzeżenia oraz rekomendacje stylu ładowania, a producenci wskazówki do lepszego projektowania ogniw i pakietów. To właśnie praktyczność może być największą zaletą tej technologii.

Istotne jest też to, że model korzysta wyłącznie z krótkich odcinków danych ładowania. To ogranicza potrzebę sięgania po pełne profile użytkowe, co jest korzystne zarówno dla prywatności kierowców, jak i dla chęci producentów do dzielenia się danymi. Dzięki lepszemu rozumieniu zjawisk wewnątrz ogniw można wcześniej wykrywać skutki wad konstrukcyjnych czy niepożądanych reakcji i przeciwdziałać im zanim staną się realnym problemem. Zamiast czekać na awarię, system potrafi wskazać podwyższone ryzyko i zasugerować działania korygujące.

Czytaj też: Fotoradary nowej generacji już łapią kierowców w Polsce. Nadeszła nowa era kontroli prędkości

Wyniki badań ukazały się w czasopiśmie Energy and Environmental Science, a to tylko potwierdza wysoką jakość naukową pracy. Chociaż zawsze należy zachować ostrożność wobec nowych technologii, to szwedzkie odkrycie rzeczywiście może przyspieszyć elektryfikację sektora transportu, eliminując jeden z głównych problemów hamujących rozwój tej technologii. Czas pokaże, czy obiecujące wyniki laboratoryjne przełożą się na realne korzyści dla zwykłych użytkowników elektryków, bo kolejne kroki powinny objąć walidację systemu w seryjnych BMS oraz rzeczywistych samochodach.