Cyberprzestrzeń nie pozostała dłużna prezydentowi i organom mu przychylnym: wszystkie ich witryny obecnie nie działają w wyniku ciągłego ataku typu DDoS. Co więcej, zdjęcia z demonstracji są rozprzestrzeniane w Internecie w olbrzymim tempie dzięki serwisom takim, jak Flickr czy Picasa. Fotografia ilustrująca newsa pochodzi z flickrowego profilu użytkownika mousavi1388.
Irańska cyberwojna
15.06.2009|Przeczytasz w 1 minutę