Przyleciał z kosmosu i skrywał tajemnicę. Takich minerałów ludzkość nie widziała

Kiedy na Ziemię spada z kosmosu cokolwiek, czego ludzkość jeszcze nie znała, zwykle jest to podstawa do kolejnego horroru sci-fi z obcymi w roli głównej. Minęły jednak dwa lata od momentu, w którym meteoryt dzierżący wśród lokalnych mieszkańców legendarne wręcz miano Nightfall został odkryty (data jego spadku pozostaje nieznana), a ludzkość nie została wyeliminowana przez obcych. Naukowcy za to odkryli w nim zupełnie nieznane nam minerały występujące w naturze.
Nowe minerały w meteorycie
Nowe minerały w meteorycie

W 15-tonowym meteorycie znalezionym w 2020 roku w El Ali w Somalii odkryto dwa nowe minerały nieznane ludzkości

Mowa dokładnie o meteorycie znalezionym w El Ali w Somalii, którego lokalsi uznali za przybysza z kosmosu, przepowiadanego w ich legendach od pokoleń. Dlatego był sławiony w pieśniach, wierszach i tańcach, a przy okazji używano go do… ostrzenia noży. Meteoryt składa się w prawie 90 procentach z żelaza i niklu, i należy do największych odnalezionych meteorytów w historii, ale nikt nie spodziewał się, że będzie skrywał tak wielką tajemnicę.

Czytaj też: Limit dyfrakcyjny nie obowiązuje dla tych materiałów. W końcu mamy potwierdzenie

Naukowcy z University of Alberta w celach badawczych dostali w swoje ręce 70-gramowy fragment meteorytu, aby sklasyfikować minerały, które go tworzą. Już w pierwszym dniu analizy zespół biorący w tym udział zidentyfikował w próbce dwa zupełnie nowe minerały na bazie żelaza. Te nigdy nie zostały zauważone w przyrodzie i mogą wskazywać na nieznane procesy geologiczne oraz zapewnić nowe zastosowania materiałów. Oba minerały składają się z żelaza, polonu i tlenu.

Czytaj też: Perowskitowe ogniwa fotowoltaiczne w sondach kosmicznych? Wystarczy jedna zmiana, by stało się to możliwe

Pierwszy z nowo odkrytych materiałów nazwano elalitem, inspirując się nazwą samego miasta, w którym znaleziono meteoryt, a drugi mianem elkinstantonitu, upamiętniają Lindę Elkins-Tanton, a więc głównej badaczki misji NASA Psyche. Ich zidentyfikowanie było tak szybkie nie z przypadku. W rzeczywistości krótki czas potrzebny na odkrycie tych nowych minerałów wynikał z faktu, że zostały one już syntetycznie wyprodukowane w laboratorium i to w latach 80-tych. Dzięki temu ich skład i struktury krystaliczne mogły być szybko dopasowane do istniejących danych, a nie klasyfikowane od podstaw.

Czytaj też: Komu sweterek z nanogeneratorów elektrycznych? Okazuje się, że ich wszywanie nie musi być trudne

To wszystko sprawia, że określanie ich “nowymi” minerałami jest nieco naciągane, ale oficjalnie opracowane przez ludzkość minerały nie mogą być uznane za nie do momentu, w którym nie zostaną znalezione w naturze. Nic w tym dziwnego, kiedy słownikowa definicja minerału wspomina, że to pierwiastek lub związek chemiczny będący normalnie ciałem krystalicznym, którego struktura ukształtowała się w toku procesów geologicznych (via Wikipedia).