Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej współtworzącej na wybory parlamentarne Koalicję Obywatelską, przedstawił podczas forum programowego tzw. Szóstkę Schetyny. To podstawowe kierunki dla powstającego programu KO. W punkcie 1 – Wolność i demokracja – mamy hasło: głosowanie przez Internet (pis. oryg.). I to na razie wyłącznie hasło. Schetyna podczas wystąpienia powiedział tylko: wprowadzimy głosowanie przez internet, na co sala zareagowała dość żywo. Ale poza tym, że mamy do czynienia z ogólnikiem (kiedy, szczegóły techniczne, praktyczne, zabezpieczenia, wzorce), jest jeszcze inny problem. Platforma Obywatelska taką obietnicę już złożyła – 8 lat temu. Dokładnie na półmetku swoich 2-kadencyjnych rządów, podobnie jak dzisiaj, w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi. 14 września 2011 roku posłowie PO Marek Wójcik i Sławomir Piechota mówili na konferencji prasowej:
– W następnej kadencji będziemy chcieli wykorzystać rozwiązania, jakie daje nam internet. Polacy coraz częściej korzystają z internetu, dobrym przykładem jest milion osób, które swój PIT złożyło właśnie przez internet. Z dyskusji wynika, że moglibyśmy za trzy lata przygotować pilotaż podczas wyborów samorządowych. Jeżeli pilotaż by potwierdził prawidłowość tych rozwiązań, to za cztery lata, w kolejnych wyborach parlamentarnych i prezydenckich, można by już uruchomić powszechną możliwość głosowania przez internet – obiecywali wtedy parlamentarzyści.
A zatem zgodnie z zapowiedzią – w 2014 roku miał być test, a w 2015 pierwsze głosowanie przez internet. W zamian – w 2014 w ogóle nie zadziałał system (prostszy) do liczenia głosów, natomiast w 2019 roku Grzegorz Schetyna ponownie obiecuje perspektywę oddawania głosów przez sieć. Rok temu pisaliśmy w CHIP-ie o informatyzacji w Estonii – w tym bałtyckim kraju wyborcy wskazują przez internet przyszłych m.in. parlamentarzystów od 14 lat.
