Rząd zamierza zwalczać nielegalny hazard za pomocą blokowania sieci – co, jak uważa fundacja Panoptykon, jest pomysłem nie tylko nieskutecznym – bo blokadę łatwo ominąć, ale też niebezpiecznym – bo zagraża wolności słowa. “Rejestr niedozwolonych stron”, który pojawił się w propozycji nowelizacji ustawy hazardowej, to powtórzenie skompromitowanego pomysłu z 2009 r. o podobnej nazwie – na “rejestr stron i usług niedozwolonych”, z którego poprzednia ekipa rządząca wycofała się po głośnych protestach. To kolejne – po ustawie “antyterrorystycznej” – przepisy, które ograniczą wolność słowa w sieci.