Ok, po pierwsze – nawet nie będę ukrywał, że na punkcie wirtualnej rzeczywistości mam prawdopodobnie drobną i nieszkodliwą dla społeczeństwa obsesję, co w tym tekście ma szanse okazać się ogromną zaletą. Przynajmniej dla tych, którzy nadal pozostają nieprzekonani do tego nowego medium i bardzo chcieliby zmienić ten stan rzeczy.