Zune HD pojawił się u mnie jak hiszpańska inkwizycja, której, jak wiadomo, nikt się nie spodziewa* – z zaskoczenia. Jeszcze większym zaskoczeniem było dla mnie pudełko, w które był zapakowany. Tak bardzo odbiegało od wszystkiego, co kojarzy się z Microsoftem, że po raz pierwszy pomyślałem o tym, żeby udokumentować rozpakowywanie sprzętu na filmie. Jak się okazało, pudełko nie było ostatnią rzeczą, która mnie zaskoczyła…