Już na nikim nie robią wrażenia płonące i dymiące baterie smartfonów. Ale płonące słuchawki bezprzewodowe to coś nowego. Słuchawki wyposażone są we własne akumulatory, więc jak się okazuje, należy brać pod uwagę ryzyko przegrzania i zapalenia. Przekonał się o tym, na szczęście bezboleśnie, Jason Colon z miejscowości Tampa na Florydzie.