Atak może dotyczyć nie tylko klientów tego banku.
Poprawki bezpieczeństwa restartują system i spowalniają pracę serwerów. Dotychczas było wiadomo, że problem dotyka dwóch rodzin CPU, teraz wiemy, że ta grupa jest szersza.
Program Transmission używany do wymiany plików w sieci bittorrent umożliwia przejęcie kontroli nad systemem operacyjnym. Narażone na ataki są też inne aplikacje do pobierania plików, które działają w formie wtyczki do przeglądarki.
Pod koniec ubiegłego roku Krajowe Biuro Śledcze Tajwanu zorganizowało quiz dotyczący zagadnień cyberbezpieczeństwa. Uczestnicy nagrodzeni zostali zainfekowanymi pamięciami USB, które kradły dane użytkowników i przekazywały je m. in. na polskie serwery.
Kilku klientów OnePlusa odnotowało nieautoryzowane przez nich transakcje z kart kredytowych w niedługi czas po dokonaniu zakupów na stronie producenta. Najpewniej chodzi o lukę w platformie Magento e-Commerce.
Wiele wskazuje na to, że Microsoft wkrótce doda do usługi OneDrive bardzo przydatną funkcję, która umożliwi przywrócenie plików przechowywanych w chmurze do wybranego punktu w przeszłości.
Microsft do tej pory mógł odszyfrować rozmowy na prośbę służb. Po wprowadzeniu nowego rozwiązania nie będzie to możliwe. Na razie z nowego szyfrowania mogą korzystać tylko testerzy z programu Insider.
AMD przyznaje, że luki są także w chipach tej firmy. Przedstawiciel producenta tłumaczy w oświadczeniu techniczne szczegóły i zapewnia, że firma współpracuje m.in. z koncernem z Redmond, aby usunąć skutki wad podzespołów.
Bezpieczeństwo Intel AMT pod znakiem zapytania – zagrożone głównie laptopy biznesowe. Brak odpowiednich zabezpieczeń w technologii Intel AMT umożliwia cyberprzestępcom uzyskanie bezpośredniego, a następnie zdalnego dostępu do niemal dowolnego laptopa biznesowego.
Systemy uczone maszynowo mogą wydawać się bardzo sprytne, ale da się oszukać je trikiem, na który człowiek nie nabrałby się. Oto atak na SI, odpowiedzialną za rozpoznawanie obrazów, wykorzystujący kolorowe, abstrakcyjne nalepki.
Wykupując reklamy przestępcy są w stanie śledzić konkretną osobę. Bez problemu są w stanie odtworzyć trasę którą przebyła, a także czym w tym czasie się zajmowała,. To nie wizja z powieści George’a Orwella, ale rzeczywistość w jakiej żyjemy.
Dane wszystkich obywateli zbierane przez indyjski urząd znalazły się w internecie. Zostały wystawione za 500 rupii czyli równowartość 30 zł. Indyjska policja wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić kto był źródłem wycieku i handlował danymi obywateli.