Przez serwery firmy Cloudflare przechodzi 10 proc. ruchu sieciowego. Do szyfrowania danych potrzebna jest duża liczba liczb losowych. Aby je pozyskiwać inżynierowie używają… 100 lamp lava. Zdjęcia są przetwarzane na ciągi liczb, którymi potem szyfruje się połączenia.
Naukowcom udało się złamać powszechnie stosowaną metodę szyfrowania danych. Na całym świecie zagrożone są setki milionów kluczy służących do potwierdzania tożsamości. Elektroniczne dowody osobiste służą w Estonii do wypełniania deklaracji podatkowych, elektronicznego głosowania oraz kontaktów z administracją publiczną.
Na oficjalnym blogu firmy Kaspersky Lab pojawił się wpis dotyczący nowego, groźnego i wyjątkowo wszechstronnego złośliwego oprogramowania atakującego urządzenia z systemem Android. Nowy malware nazwano LokiBot.
Aplikacja “Update WhatsApp” dość długo znajdowała się w sklepie Google Play zanim Google ją zablokował. Strona w sklepie zachęcała do zaktualizowania popularnego komunikatora. Po zainstalowaniu program wyświetlał reklamy, na których zarabiali twórcy “podróbki”.
Podczas premiery iPhone’a X Apple przekonywało, że opracowane przez firmę skanowanie twarzy gwarantuje najwyższy poziom ochrony smartfonu. Okazuje się, że Face ID, jak inne sposoby logowania, też ma lukę.
Wirus zaczął rozpowszechniać się we wtorek i w ciągu doby przedostał się z Rosji i krajów Wschodu do USA. Za odszyfrowanie plików cyberprzestępcy żądają 0,05 bitcoina, czyli około 1000 zł. Zdaniem ekspertów złośliwe oprogramowanie wykorzystuje lukę w aktualizacji Adobe Flash.
Firma ESET wprowadziła na polski rynek najnowszą generację swoich pakietów ochronnych, przeznaczonych dla zwykłych użytkowników i małych firm. Do wyboru są cztery produkty i różne warianty licencji.
Złośliwy program potrafi przechwytywać SMS-y autoryzacyjne. Komunikaty z ostrzeżeniami na swoich stronach opublikowały PKO BP i mBank, ale wiemy, że zagrożenie dotyczy co najmniej kilku banków.
Eksperci do spraw cyberbezpieczeństwa z Check Point Software nie mają wątpliwości – nadciąga cybernetyczna burza. Nowy botnet IoTroop, “rekrutujący” urządzenia internetu rzeczy, rozwija się bardzo szybko, a jego potencjał niszczący może być znacznie większy niż podobnie działającego botnetu Mirai z 2016 roku.
Internetowy gigant z Kalifornii wystartował z programem zgłaszania błędów. Programiści, którzy wypatrzą w wybranych aplikacjach z Google Play luki zagrażające bezpieczeństwu użytkownika mogą liczyć na pieniężne wynagrodzenia.
Aby wykrywać zagrożenia w cyberprzestrzeni potrzebny jest wrodzony talent oraz odpowiednie szkolenie. Taki talent do łączenia faktów i naturalny zmysł matematyczny mają często muzycy. Nic dziwnego, że służby zajmujące się cyberbezpieczeństwem zainteresowały się ich umiejętnościami.
Microsoft wykrył lukę w przeglądarce i dał znać producentowi. Google jednak zamiast naprawić błąd, opublikowało w serwisie GitHub poprawioną wersję Chrome. Hakerzy mieli miesiąc na zbadanie różnic w obu wersjach i napisanie exploita.