Nasze recenzje można albo krytykować w komentarzach, wylewając żółć na autora, albo… napisać własną. Na tę drugą formę zdecydował się Tomiga. Za nadesłany tekst serdecznie dziękuję, publikując w całości, od siebie dorzucając tylko ilustracje. Ze swojej strony gorąco polecam!