Polska – Kolumbia 1:0 – na projektorze Epsona EH-TW5650

Tu możecie obejrzeć wideorecenzję projektora EH-TW5650 nagraną przez Kozaków z Wybrzeża. Wszystkie testowe relacje przygotowane w ramach konkursu Epson – mistrzowskie oglądanie znajdziecie na podstronie akcji.
Polska – Kolumbia 1:0 – na projektorze Epsona EH-TW5650


Najważniejsza wada projektora?

Przez to, że dostaliśmy go do testowania, dużo więcej czasu spędziliśmy przed ekranem, zamiast na świeżym powietrzu. Czy do końca jest to minus? Ciężko stwierdzić, ponieważ filmy ogląda się naprawdę świetnie, a obraz jest jak w bajce. Trzeba pomyśleć jeszcze o dobrym sprzęcie audio, a będziemy już mieli prawdziwą salę kinową. Wtedy zaczniemy serwować popcorn i colę.

We wstępnym opisie wspomnieliśmy o głośnej pracy projektora. Na koniec testów potwierdzamy to spostrzeżenie, ale na szczęście znaleźliśmy rozwiązanie problemu. Nadmierny hałas związany jest z jakością obrazu, którą domyślnie próbuje narzucić projektor. W ustawieniach można zmienić tryb z dynamicznego na naturalny i od razu dźwięk wydobywający się z urządzenia jest zdecydowanie mniej dokuczliwy. Oczywiście nie ma nic za darmo, jakość obrazu trochę na tym cierpi. Najbardziej widoczna różnica jest w ciągu dnia, przy mocnym nasłonecznieniu. Wieczorem zmiana nie jest tak wyraźna, a wtedy najczęściej używamy projektora, więc praca w trybie naturalnym jest dla nas świetnym rozwiązaniem. Za dnia można spróbować dopracować pozostałe parametry (jasność, kontrast, nasycenie kolorów, barwa), by uzyskać jak najlepszą jakość obrazu, przy cichej pracy projektora.

Porównanie trybu naturalnego, naturalnego po modyfikacji parametrów obrazu i trybu dynamicznego (fot. Kozaki z Wybrzeża)

Widać, że w trybie naturalnym i ustawieniach domyślnych obraz jest lekko zaśnieżony, a kolory nie są idealne, szczególnie jak się spojrzy na dwa pozostałe kadry. Różnica pomiędzy pozostałymi trybami jest już zdecydowanie trudniejsza do zaobserwowania. Przy większym zoomie widać, że tryb dynamiczny ma troszeczkę żywsze i bardziej naturalne kolory, ale podczas oglądania filmu, szczególnie w nocy, różnice są mało widoczne.

Ostatnią wadą jaką zauważyliśmy, jest temperatura pracy projektora. Gdy przechodzi się obok wentylatora, czuje się powiew bardzo ciepłego powietrza, które jest usuwane z urządzenia, aby się nie przegrzało. Rozwiązaniem tego problemu z pewnością może być zawieszenie projektora pod sufitem – ciepłe powietrze będzie unosić się u góry i nie będzie już tak dokuczliwe dla użytkownika. Zimą natomiast ciepło wydobywające się z projektora, które ogrzewa pomieszczenie, będzie wielkim plusem.

Dźwięk, obraz i filmy ze smartfonu

Jakość dźwięku jest lepsza, niż się spodziewaliśmy. 10 W głośnik naprawdę daje radę. Z racji że w mieszkaniu nie mamy żadnego porządnego zestawu kina domowego, odtwarzamy audio prosto z projektora i można z przyjemnością słuchać dźwięków wydobywających się z wnętrzności projektora, które nie zawierają niepokojących trzasków i szumów. Dopasowanie wielkości i ostrości obrazu jest niezwykle proste i skuteczne. Dwa suwaki i chwila regulacji wystarczą, by dobrać wielkość i ostrość obrazu idealnie do potrzeb. Dodatkowo można podnosić lub obniżać obraz w sporym zakresie za pomocą pokrętła, a także ustawić projektor pod kątem do ściany i wyświetlić idealny obraz dzięki specjalnemu pokrętłu umieszczonemu na górnej powierzchni projektora. Full HD powoduje, że filmy ogląda się w naprawdę świetnej jakości.

Jeżeli chodzi o liczbę wejść i wyjść, jest tego sporo: 2 wejścia HDMI, USB, PC i audio. Do pełni szczęścia w naszym przypadku przydałoby się jeszcze jedno wyjście HDMI. Z projektorem można połączyć się za pomocą Wi-Fi. Łączność Wi-Fi ze smartfonem jest w porządku. Po ściągnięciu aplikacji iProjection i chwili konfiguracji udało nam się połączyć z projektorem. Obraz wyświetlany z telefonu jest dobry, dopóki wyświetlamy zdjęcia. W momencie gdy chcemy włączyć film z YouTube’a, obraz zaczyna mieć spore opóźnienie, a dźwięk jest odtwarzany z telefonu a nie z projektora. Aplikacja zdecydowanie wymaga poprawy. Spróbowaliśmy również podłączyć się bezpośrednio za pomocą screen mirroring i różnica jest bardzo duża. Po pierwsze, nie wymaga żadnej specjalnej konfiguracji, wszystko udaje się w dosłownie sekundę. Zdecydowanie szybciej działa przejście pomiędzy telefonem i projektorem. Dodatkowo, wyświetlane filmy chodzą bardzo płynnie, a dźwięk jest odtwarzany za pomocą projektora, nie smartfonu. Zdecydowanie polecamy tę opcję łączenia.

Obraz z telefonu przesyłany do projektora (fot. Kozaki z Wybrzeża)

Po trzech tygodniach spędzonych z projektorem stwierdzamy, że korzystanie z pilota jest zdecydowanie bardziej poręczne, aniżeli używanie przycisków usadowionych na projektorze. Generalnie z przycisków na urządzeniu używaliśmy tylko suwaków służących do ustawiania obrazu. Wszystkimi pozostałymi funkcjami sterowaliśmy za pomocą bardzo funkcjonalnego pilota, który wygląda naprawdę solidnie (nie sprawdziliśmy jego trwałości, bo o dziwo ani razu nam nie upadł na ziemię), ale budową przypomina Nokię 3310. W górnej części pilota usytuowane są wszystkie wejścia (LAN, HDMI 1, HDMI 2, USB, PC) i z tych przycisków korzysta się najczęściej. Rozmieszczenie przycisków jest całkowicie intuicyjne. Przeważnie na pilocie jest jeden przycisk odpowiedzialny ze porty i do niego są przypisane poszczególne wejścia a tu jest lepiej. Na pilocie mamy też ważniejsze przyciski do ustawień znajdujących się w głównym menu (np. tryb kolorów). Idealną opcją byłoby umieszczenie na pilocie także sterowania wielkością i jakością obrazu, aby nie podchodzić i nie zmieniać tego ręcznie na urządzeniu, co przy podwieszeniu projektora pod sufitem byłoby sporą komplikacją.

Podsumowanie

Projektor zrobił na nas niesamowite wrażenie. Jakość jest świetna, przekroczyło to nasze najśmielsze oczekiwania, możliwości dopasowania wielkości obrazu są naprawdę ogromne, a wszystko z łatwą obsługą. Liczymy, że wynik meczu Polska – Kolumbia będzie co najmniej tak korzystny jak ten, który nam już udało się osiągnąć.

Lewandowski w 3 minucie… (fot. Kozaki z Wybrzeża)

Chcielibyśmy jeszcze podkreślić, że projektor ma jak dotąd na liczniku 38 godzin pracy, co jak na 3 tygodnie testów jest sporą liczbą godzin spędzonych przed ekranem. Producent podaje, iż rzutnik powinien przeżyć 4500 godzin pracy, więc teoretycznie wraz z Epsonem EH-TW5650 powinniśmy przeżyć niemało wielkich turniejów piłkarskich (i nie tylko).

Studio mundialowe po drobnych modyfikacjach (fot. Kozaki z Wybrzeża)

PS. Zmodyfikowaliśmy trochę nasze studio piłkarskie. Od teraz miejsca VIP mają indywidualne podnóżki, które się świetnie sprawdzają. Projektor idealnie nadaje się do oglądania meczów Mistrzostw Świata i do gry w FIFĘ.


Komentarz CHIP-a:

Rzeczywiście, głośność systemu chłodzenia projektorów to jedno z największych wyzwań stojących przed ich projektantami. Tysiące watów mocy lampy są podczas pracy nieustannie przetwarzane na między innymi energię cieplną, którą trzeba z urządzenia odprowadzić. Obniżenie jakości obrazu może być jednym ze sposobów radzenia sobie z tym zjawiskiem. Dobrą praktyką jest używanie projektora w dobrych warunkach oświetleniowych, czyli wieczorem, w nocy lub po prostu w zaciemnionych pomieszczeniach. W uzyskaniu zadowalającego obrazu nawet przy niższej jasności świecenia (mniej wydzielanego ciepła, cichsza praca układu chłodzenia) zdecydowanie pomoże specjalistyczny ekran, zamiast tradycyjnej, pomalowanej na biało ściany. Przy okazji poprawi to głębię czerni ciemnych fragmentów obrazu.

Jeśli chodzi o obsługiwane technologie bezprzewodowego przesyłania obrazu, aplikację iProjection należy raczej traktować jako wygodne narzędzie do wyświetlania zdjęć ze smartfonu. Do wideo czy gier zdecydowanie lepiej zastosować sprawdzoną, obsługiwaną przez projektor technologię Miracast, która nie wymaga pośrednictwa rutera, a umożliwia bezpośrednie połączenie projektora z mobilnym urządzeniem z systemem Android za pomocą połączenia Wi-Fi Direct. Warto pamiętać, że dzięki portowi MHL smartfon można podłączyć do Epsona EH-TW5650 również za pomocą kabla. | Jarosław Cichoszewski, szef laboratorium testowego w CHIP-ie