TEST: Xiaomi Mi Band 3 – świetna opaska fitness w bardzo niskiej cenie

Już poprzednia generacja Mi Banda narobiła sporo szumu na rynku. Opaska oferowała bardzo dużo za bardzo niewielkie pieniądze. Jej najnowsza odsłona przynosi różnice głównie w kwestii wyświetlacza – moduł urósł z 0,42″ do 0,78″ i stał się w pełni dotykowy. Większy rozmiar opaski wpłynął też pozytywnie na pojemność baterii (110 mAh względem 70 mAh). Mi Band 3 doczekał się również nowszej wersji Bluetootha (4.2), a także wodoszczelności na poziomie IP68 (do głębokości 50 m). W dystrybucji chińskiej dostępna jest także druga wersja opaski, z łącznością NFC.
xiaomi mi band 3
xiaomi mi band 3

Konstrukcja i wzornictwo

Tak jak poprzedni model Mi Band 3 składa się z dwóch części. Głównego modułu z wyświetlaczem o kształcie pastylki oraz gładkiej, gumowej opaski. Wyświetlacz tkwi dość mocno w bransoletce, dlatego nie powinniśmy się obawiać, że podczas uprawiania sportu wypadnie ze swojego miejsca.

xiaomi mi band 3

Wyświetlacz jest dość długi, więc na kobiecych, wąskich nadgarstkach może nie przylegać dobrze. Jeśli chodzi o wygląd, to już kwestia gustu. Mi Band 3 na pewno nie jest brzydki, ale też niczym nie zachwyca. To minimalistyczna opaska, która pasuje głównie do sportowych i codziennych ubrań – przy sukienkach i garniturach zdecydowanie razi. Z drugiej strony na Gearbeście czy nawet polskim Allegro pojawiło się już mnóstwo wymiennych opasek m.in. z materiału czy metalu, które potrafią odmienić wygląd Mi Banda 3. Jeśli więc komuś zależy na innym wyglądzie opaski, to nic nie stoi na przeszkodzie.

Ergonomia

Smartband razem z opaską waży zaledwie 20 g. Od razu po założeniu zapomina się, że cokolwiek ma się na ręce. Z Mi Bandem 3 można spokojnie spać czy wejść pod prysznic. Tylko raz, na przestrzeni miesiąca, w bardzo upalny dzień, poczułam, że muszę na chwilę ściągnąć opaskę, by dać “pooddychać” skórze. Żadne otarcia czy uczulenia nie wystąpiły.

Wyświetlacz w pełnym słońcu (po lewej) i w cieniu (po prawej).

W przeciwieństwie do testowanego ostatnio Garmin Vivofit 4, wyświetlacz Mi Band 3 ma jedną, poważną wadę – w pełnym słońcu jest praktycznie nieczytelny. W cieniu czy we wnętrzu pomieszczeń ekran sprawował się natomiast bez zarzutu.

By zaoszczędzić nieco na baterii można aktywować funkcję “Podnieś nadgarstek, aby wyświetlić informacje”. Jej włączenie powoduje, że ekran jest cały czas wygaszony, a aktywuje się dopiero, gdy obrócimy nadgarstek lub podniesiemy go do oczu. Funkcja ta zazwyczaj działa bardzo dobrze, choć zdarzało się, że ekran podświetlał się z opóźnieniem, lub nie wykrywał ruchu. Na szczęście bardziej niecierpliwe osoby mogą po prostu dotknąć wyświetlacza, by się wybudził lub po prostu zrezygnować z tej funkcji.

mi band 3

Interfejs nie jest intuicyjny. Po miesiącu testów wciąż musiałam się zastanawiać, jak przejść do ekranu prezentującego stan baterii. Kolejność głównych zakładek menu można pozmieniać w aplikacji, ale nie da się inaczej poukładać podmenu. Dlatego wspomniana już bateria musi pozostać na końcu podmenu dotyczącego aktywności (kroki, dystans, kalorie, bateria). Po głównym menu poruszamy się za pomocą gestu przesunięcia palca w górę lub w dół, a po podmenu przesunięciem z lewa na prawo. Wyjście do ekranu głównego wywołuje się puknięciem, a aktywację wybranych funkcji dłuższym przytrzymaniem palca na wyżłobionym punkcie u dołu wyświetlacza. Komendy nie zawsze są dobrze interpretowane – wyraźnie widać, że Mi Band 3 ma sporadyczne problemy z rozpoznawaniem dotyku. Najczęściej opaska po prostu za pierwszym razem nie wychwyci przesunięcia palca w górę/dół na ekranie. Nie jest to jakoś specjalnie uciążliwe i przy tej cenie można to Xiaomi wybaczyć.

Bateria

Według producenta akumulator Mi Band 3 powinien wytrzymać 20 dni na jednym ładowaniu. Sprawdziłam, że przy włączonych niemal wszystkich funkcjach (m.in. połączeniach przychodzących, alarmach, alertach aplikacji, alercie bezczynności) opaska po każdym ładowaniu wytrzymała równo 15 dni.

xiaomi mi band 3

Najprawdopodobniej niemały wpływ na stan baterii ma tu po prostu liczba otrzymywanych powiadomień. W moim przypadku samych maili przychodzi na skrzynkę ponad 50, nie wspominając już o wiadomościach z portali społecznościowych. Dlatego 15 dni pracy na baterii uważam za bardzo dobry wynik. Jeśli chodzi o ładowanie, to mogłoby ono być wygodniejsze. Mi Band 3 ładuje się od zera do 100% w 2,5 godziny. Do ładowania musimy oczywiście zdjąć urządzenie z nadgarstka, wypiąć pastylkę z gniazda i podłączyć kablem do komputera czy ładowarki od smartfona. W zestawie nie znajdziemy osobnego zasilacza.

Na następnej stronie – jak się żyje z Xiaomi Mi Band 


Pierwsze uruchomienie i aplikacja Mi Fit

Pierwsze uruchomienie opaski jest bajecznie proste. Najlepiej zacząć od pobrania na smartfon bezpłatnej aplikacji Mi Fit, w której należy założyć sobie konto. Możemy wybrać opcję szybszej rejestracji przez m.in. Facebooka lub Google. Następnie należy dodać do aplikacji nowe urządzenie. Z listy dostępnych urządzeń wybieramy “Opaskę”, włączamy Bluetooth i parujemy z Mi Bandem 3. Od tego momentu wszystkie dane zbierane przez opaskę będą synchronizowane z aplikacją.

Zarówno interfejs inteligentnej bransoletki jak i aplikacji są w języku polskim. Oprogramowanie dzieli się na trzy główne ekrany. Na pierwszym znajdziemy wszystkie ostatnio zmierzone aktywności – liczbę kroków, przebyty dystans, długość snu, poprzedni trening, tętno i aktualną wagę. Znalazło się tu także miejsce na tzw. passę czyli ilość dni, w których zrealizowaliśmy określony wcześniej cel dzienny. Drugi ekran służy do rejestracji treningu – bieganie na dworze, bieżnia, jazda na rowerze, spacer) z użyciem smartfonu. Trzeci to dane na temat profilu (średnia liczba kroków, liczba przebytych kilometrów, cel aktywności, docelowa waga). W tym ostatnim miejscu znajdziemy też różne ustawienia aplikacji np. jednostki, stan baterii podłączonych urządzeń. Można tu również ustawić włączenie powiadomień tuż po przebudzeniu (przydatne, jeśli nie chcemy by notyfikacje “wibrowały” nam w nocy).

Możemy wykorzystać opaskę do odblokowywania smartfonu, wyświetlać na niej numery połączeń przychodzących czy ustawić powiadomienia o wydarzeniach np. urodzinach bliskich osób. W ustawieniach możemy też wybrać aplikacje, z których powiadomienia mają być przekierowywane na Mi Band 3. W tym samym miejscu można ustawić alert bezczynności (wibracje co godzinę przy wykryciu braku aktywności), oraz tryb “nie przeszkadzaj”, który całkowicie “wycisza” naszą bransoletkę. Aplikacja pozwala też zarządzać funkcją wykrywania tętna, włączyć blokadę ekranu, ustawić dzwonek do opcji “Znajdź telefon” czy zarządzać ustawieniami pogody. Wszystko działa jak należy i trudno aplikacji Mi Fit cokolwiek zarzucić.

Wrażenia z użytkowania

Już kilka dni wystarczyło, bym całkowicie uzależniła się od tej opaski. Może zabrzmi to bardzo górnolotnie, ale Mi Band 3 naprawdę poprawił kilka aspektów mojego życia. Najbardziej banalny drobiazg – w końcu nie przegapiłam żadnego połączenia telefonicznego. Do tej pory zdarzało się, że zostawiałam w mieszkaniu telefon w różnych miejscach, z których nie słyszałam zupełnie dzwonka (najczęściej pracuję przy muzyce). Wibracje opaski przy połączeniu odczuwałam zawsze – pozostawało mi tylko przypomnieć sobie gdzie zostawiłam telefon i go odebrać.

mi band 3

Kolejna sprawa to powiadomienia. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak mocno smartband może poprawić efektywność w pracy. Tak jak pisałam wcześniej, codziennie jestem atakowana bardzo dużą liczbą powiadomień, które dekoncentrują. Do tej pory wyglądało to tak, że gdy przychodziło powiadomienie o nowym e-mailu, przebijałam się przez stos zakładek w przeglądarce, sprawdzałam maila i wracałam do pracy. Korzystają z Mi Band po prostu zerkałam na nadgarstek i już wiedziałam, że to tylko spam i nie muszę przerywać swoich obowiązków. Tak samo po pracy. Nie musiałam już brać do ręki smartfonu, odblokowywać go, wchodzić w aplikację, by zobaczyć powiadomienie. Wszystkie informacje miałam na nadgarstku i mogłam spokojnie dalej oglądać ulubiony serial czy czytać książkę. Nawet w kontaktach towarzyskich Mi Band 3 się przydaje ponieważ zdecydowanie kulturalniej jest zerknąć na opaskę podczas rozmowy z drugą osobą niż wyciągać z kieszeni telefon i na nim “klikać”.

mi band 3

Xiaomi Mi Band 3 dba o zdrowie

Już przy testach Vivofit 4 wspominałam, że pomiar aktywności zdecydowanie pomaga nie tylko ćwiczyć, ale też uświadamiać osobom pracującym za biurkiem, że powinny się częściej ruszać. Mi Band 3 bardzo dokładnie mierzy nie tylko liczbę kroków, ale też tętno. Sprawdzałam wyniki z opaski i profesjonalnego ciśnieniomierza i te z Mi Band 3 odbiegały maksymalnie o kilka uderzeń serca na minutę, czyli w granicach błędu pomiaru. Co mnie ucieszyło najmocniej to możliwość mierzenia tętna w czasie aktywności fizycznej. Wiem, że niektóre opaski czy nawet pulsometry wymagają, by się zatrzymać i mierzyć tętno przez kilkanaście sekund. Pomiar jest pokazywany w czasie rzeczywistym, co dla trenującej osoby ma kluczowe znaczenie. Jedyne czego sportowcom może brakować to GPS. Oczywiście wszystkie wspomniane pomiary smartband rejestruje niezależnie od smartfonu – możemy zatem na siłownię czy do parku udać się bez słuchawki, a zebrane przez opaskę dane zostaną zsynchronizowane, gdy tylko Mi Band 3 znajdzie się w zasięgu Bluetooth.

xiaomi mi band 3

Kolejna przydatna funkcja to monitoring snu. Aplikacja nie tylko zbiera dane na temat długości snu, ale też porównuje je do informacji zgromadzonych z całego tygodnia. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, że zasnęliśmy np. o 40 minut później niż zwykle, ile godzin spaliśmy i jak wypadamy na tle osób w tym samym wieku z tego samego obszaru. Zabrakło mi jedynie funkcji automatycznej pobudki w płytszej fazie snu, a więc tej, w której w teorii powinno nam się wstawać łatwiej.

Bardzo cieszą też drobiazgi, takie jak prognoza pogody na kolejne trzy dni, stoper, budzik, odrzucanie połączenia telefonicznego oraz funkcja “znajdź telefon”, którą doceni każda kobieta z przepastną torebką.

Podsumowanie, czyli #XiaomiLepsze

Za trochę więcej niż 100 zł, bo tyle aktualnie kosztuje Mi Band 3 w polskich sklepach, otrzymujemy smartband niemal idealny – wodoodporny, wytrzymujący na jednym ładowaniu 15 dni, obsługujący perfekcyjnie różnego rodzaju notyfikacje, mierzący nie tylko liczbę kroków i dystans, ale też tętno, tak istotne przy uprawianiu sportu. Jeżeli nie zależy nam na module GPS, czy NFC, który jest obecne tylko w wersji chińskiej, to w takim przedziale cenowym lepszej opaski po prostu nie znajdziemy.

Najlepsze zegarki i opaski sportowe znajdziecie w naszym rankingu. | CHIP