Twitch pozywa streamerów za transmitowanie pornografii i zamachu terrorystycznego

Twitch to popularna wśród graczy platforma streamingowa. Można na niej nadawać i oglądać na żywo transmisje z gier i turniejów e-sportowych. W maju jednak część kanałów zaczęło nadawać zupełnie inny przekaz. Hakerzy za cel wzięli sobie kategorię, która była poświęcona karciance Valve “Artifact”. Po tym, jak gra straciła popularność, okazuje się, że dość łatwo było zalać ten dział niestosownymi treściami takimi jak pornografia i przemoc. Pojawiło się tam także nagranie z ataku na meczety w Nowej Zelandii, które w marcu zamachowiec z Christchurch transmitował na żywo na Facebooku. Serwis postanowił zapobiec podobnym sytuacjom.
Zamach relacjonowany był przez Twitch.tv

Twitch.tv

Zdarzenie można rozpatrywać w kategoriach cyberataku, biorąc pod uwagę skalę, z jaka musiała się zmierzyć administracja portalu. Była ona tak duża, że Twitch zdecydował o wyłączeniu możliwość rejestracji nowych użytkowników na dwa dni. Hakerzy użyli bowiem skryptu, który automatycznie tworzył konta i nadawał transmisje. Obecnie każdy, kto chce nadawać transmisje na Twitchu musi skonfigurować weryfikację dwuetapową. Z jednej strony utrudni to zadanie dowcipnisiom, a z drugiej pozwoli administracji identyfikować użytkowników łamiących regulamin.

Co ciekawe, ponieważ Twitch nie zna dokładnych danych hakerów, występują oni w pozwie jako “John i Jane Doe od 1 do 100”. Oczywiście, pozew zostanie uzupełniony w późniejszym terminie, kiedy tylko policja namierzy sprawców. Wiadomo, że do organizacji cyberataku wykorzystywali popularny wśród graczy komunikator Discord, na którym m.in. przesyłali sobie odnośniki. | CHIP