Układ napędowy roweru elektrycznego Aska
Zacznijmy może od tego, że Aska jest elektrycznym rowerem głównie na papierze, bo w praktyce, czyli np. w ujęciu prawnym w Polsce, ten jednoślad zostanie uznany za motorower. W ramach ciekawostki zdradzę Wam, że w USA podlegałby po prostu pod klasę 3 eBike przez swoją maksymalną prędkość rzędu 45 km/h. Na to zresztą ten model wygląda – na zaawansowany rower elektryczny z wysokiej półki. Można już go zamawiać, ale w ręce klientów trafi dopiero w drugim kwartale 2022 roku.
Czytaj też: Elektryczny motorower rodem z lat 60. ubiegłego wieku. Popatrzcie, ale o kupnie zapomnijcie
Jeśli jesteśmy już przy prędkości, przejdźmy do układu napędowego Aska. Został on zbudowany wokół silnika elektrycznego Neodrives o mocy 1200 watów w piaście tylnej oraz wewnętrznego systemu zmiany przełożeń Pinion C 1.6, który umieszczono w ramie, między korbami. Ponoć ten drugi powstał specjalnie po to, aby “zmniejszać zużycie układu napędowego, zapewniając jednocześnie optymalną moc poprzez przekształcenie siły pedałowania przez przekładnię przed skorzystaniem ze wspomagania silnika”.
Czytaj też: Vision AMBY oraz i AMBY, to dwa nowe elektryczne jednoślady BMW
Za połączenie tego odpowiada napęd pasowy Gates Carbon z napinaczem sprężynowym, a za zasilenie akumulator o pojemności 950 Wh w dolnej rurze zapewniający zasięg do 60 km przy jeździe z prędkością 45 km/h.
Osprzęt Aska również robi wrażenie
Przechodząc do szczegółów i podstaw, masywna rama Aska niestety nie została wykonana z włókna węglowego, ale bazuje na stopie aluminium wyższej klasy – 7020. W tej ramie połączono pełne zawieszenie z 130-mm skokiem z przodu (widelec Formula Selva C) oraz 70-mm z tyłu (Öhlins TTX1 Air). Za zatrzymywanie 29-calowych obręczy z oponami terenowymi Schwalbe 29 x 2,4 cala odpowiadają hydrauliczne hamulce tarczowe z czterotłoczkowymi zaciskami.
Czytaj też: Wyjątkowe elektryczne hulajnogi Unagi. Model Eleven zachwycają wagą i wyposażeniem
Chociaż wyglądający na górskiego potwora, Aska dba również o to, aby rowerzysta nie kończył swoich wojaży cały w błocie – nie zabrakło tu metalowych błotników. Nie zabrakło też zaawansowanego, bo dwulampowego systemu oświetlenia Busch & Müller czy bagażnika na tyle.