Chiński GJ-11 w świetle nowych informacji, czyli wabiki i broń energetyczna

Targi Zhuhai Airshow były dla Chin idealną okazją do ujawnienia swoich nowych sprzętów, a dla świata jedną z pierwszych, by się im przyjrzeć. Jednym z pokazanych wtedy UAV był chiński GJ-11, na temat którego dowiedzieliśmy się właśnie kilku interesujących nowych informacji.
Chiński GJ-11
Chiński GJ-11

Czym dokładnie jest chiński GJ-11, czyli bezzałogowy dron bojowy (UCAV)?

Dopiero kilka dni po zakończeniu wspomnianych targów, na temat chińskiego drona GJ-11 zaczęły wypływać coraz to nowsze szczegóły. Już wcześniej informowaliśmy, że pokazana makieta tego drona w jednej z hal jasno wskazuje, że to projekt na bazie AVIC Lijian, ale z całą masą dodatkowych ulepszeń. Dziś jednak, dzięki The Global Times oraz The Drive, mamy na temat GJ-11 znacznie więcej ciekawostek.

Czytaj też: Zunifikowana sieć Armii USA, czyli plan na ulepszenie globalnej łączności dla wojska

https://www.youtube.com/watch?v=cZxCabOuTuw
Chiński dron bojowy GJ-11

Podczas tych targów, rozwijany od 2013 roku UCAV (Unmanned Combat Air Vehicle), czyli bezzałogowy dron bojowy, po raz pierwszy pokazał dwie symetryczne komory wewnętrzne na broń, potwierdzając swoją przynależność do UCAV, a nie tylko UAV. Napędza go pojedynczy silnik turbowentylatorowy, który ponoć rozpędza go maksymalnie do 1000 km/h i pozwala na lot na dystanse do 4000 kilometrów.

Czytaj też: Nowa broń laserowa amerykańskiej marynarki. Podręczne systemy strzelające laserami coraz bliżej

Wspomina się też o imponującej, bo 14-metrowej rozpiętości skrzydeł i technologii stealth, jak również tym, że wymienione komory są w stanie pomieścić łącznie do ponoć ośmiu precyzyjnie naprowadzanych bomb szybujących.

Powyżej możecie obejrzeć nagranie, wedle którego chiński GJ-11 jest w stanie startować z pokładu okrętów desantowych, a wraz ze zbliżaniem się do celu ataku, jest w stanie wystrzeliwać wabiki, aby odciągnąć uwagę systemów obronnych od prawdziwych bomb. Zwiększanie szans na celne trafienie dokonuje również poprzez wysyłanie nieokreślonego rodzaju fal radiowych. Te mogą być albo zagłuszaczami sygnału, albo rodzajem broni energetycznej.

Czytaj też: Niszczycielskie promienie z nieba, czyli laser AHEL w samolocie C-130J Sił Powietrznych USA

Jednak finalnie, nawet jeśli broń GJ-11 ominie systemy obronne, to raczej nie będzie w stanie zniszczyć większych statków. Ten dron może i jest duży, ale są małe szanse, że jego siła ognia będzie tak niszczycielska. Tak przynajmniej twierdzi autor, Ameya Paleja z serwisu Intresting Engineering.