Pierwsze zdjęcie UAV Turkmenistanu. Oto dron Bayraktar TB2

Patrząc po obecnym dążeniu do przejścia z załogowych na bezzałogowe pojazdy, samoloty i statki, możemy się spodziewać, że w przyszłości dowódcy będą w mniejszym stopniu szafować na każdym kroku życiem własnych ludzi. Co innego, jeśli idzie o wrogów. Jednak nie tylko najwięksi (Rosja, USA, Chiny) wiedzą, że przyszłość jest związana z bezzałogowymi sprzętami. Wiedzą o tym również ci mniejsi, co potwierdza właśnie dron Bayraktar TB2 dla Turkmenistanu, który ujawniono po raz pierwszy kilka dni temu, bo 27 września z okazji 30. rocznicy niepodległości.
Pierwsze zdjęcie UAV Turkmenistanu. Oto dron Bayraktar TB2

Turkmenistan po raz pierwszy pokazał swojego nowego UAV. To turecki dron Bayraktar TB2

Bayraktar TB2 to nie jakieś tam drony, które wysyła się na zwiad czy rekonesans. To drony bojowe, mające zajść potencjalnym wrogom za skórę. Odpowiada za nie turecka firma Baykar Defense, która zresztą zapewniła światu spojrzenie na swoje dzieło, ujawniając zdjęcia drona z parady na swoim oficjalnym Twitterze. Ta po raz pierwszy odbyła się na południowym podnóżu Aszchabadu, pasma górskiego Kopet-dag, a nie w centrum miasta w pobliżu pałacu prezydenckiego.

Czytaj też: Stan technologiczny rosyjskiej marynarki uległ polepszeniu. Osiągnięto światowy poziom?

Czytaj też: Spójrzcie na wojskowe drony Chin na wystawie. Oto WZ-7, WZ-8 i GJ-11

Podczas parady wystawiono szereg nowego sprzętu wojskowego, jaki ma na służbie to państwo położone w Azji Środkowej. Pokaz zaliczyły też bowiem brazylijskie samoloty szturmowe A-29 Super Tucano, włoskie samoloty transportowe C-27J Spartan i turkmeńskie myśliwce M-346. Jednak to dron Bayraktar TB2 był głównym bohaterem pokazu, chełpiąc się systemem kamer Argos-II HD/HDT niemieckiej firmy Hensoldt oraz amunicją MAM-L i MAM-C wyprodukowaną przez turecką firmę Roketsan.

Czytaj też: Jak trzyma się okręt podwodny klasy Ohio? Przyglądamy się cichej potędze USA

Sięgnięcie Turkmenistanu po tureckie wyposażenie i ujawnienie go w tym momencie nie jest przypadkiem, a owocem, niegdyś tajemniczej, wymiany handlowej z lipca tego roku na kwotę 37 milionów dolarów. Te dwa kraje zresztą lubią się od dłuższego czasu, a częścią ostatniego kontraktu ewidentnie były wspomniane drony. Te zresztą trafią do łącznie 10 krajów (są już na służbie Kataru, Ukrainy, Azerbejdżanu), a wkrótce nawet do Polski.