Gdy wszystko drożeje, Smart Home tanieje – gdzie jest haczyk?
Lawinowy wzrost cen paliw, podwyżki na każdym kroku, a tym czasem urządzenia Smart Home z kwartału, na kwartał stają się przystępniejsze cenowo. Wynika to przede wszystkim z cyklu życia tej kategorii produktowej i rosnącego efektu skali. Smart Home – to stosunkowo świeże zagadnienie i staje się coraz popularniejsze, dlatego na rynek wchodzą kolejni dostawcy akcesoriów, pojawia się większa konkurencja. Dzięki temu napędza się rywalizacja cenowa, a większy popyt pozwala też zwiększyć produkcje i tym samym również obniżyć ceny produktów.
Jednocześnie jesteśmy w przededniu (a właściwie rok przed) wdrożenia nowego standardu Matter. Ten opracowany jest wspólnie przez Apple, Amazon oraz Google i ma szansę stać się rynkowym numerem jeden. Niestety na ten moment wciąż nie znamy wszystkich detali. Nie mniej produktów Smart Home, kompatybilnych ze sobą i być może jeszcze tańszych, powinno być więcej. Warto mieć to na uwadze, ale też podczas wykańczania mieszkania czy projektowania wdrożenia inteligentnego domu u siebie, należy bazować na tym, co rzeczywiście jest na rynku.
Czytaj też: Expander-Z to nie mała karta graficzna, a karta rozszerzeń dla SSD PCIe 5.0 od MSI
Dlaczego jedna smart żarówka kosztuje 20 złotych a inna 250?
W przypadku inteligentnego domu i porównania przyjrzyjmy się oświetleniu. To jedna z popularniejszych opcji i pokazuje też, jak bardzo zróżnicowany jest rynek smart home. Pod uwagę bierzemy przykłady najpopularniejsze żarówki z mocowaniem E27, z różnych przedziałów cenowych.
W sieci sklepów stacjonarnych Action, znanej ze sprzedaży produktów w niskich cenach, znajdziemy żarówkę – LSC Smart Connect o mocy 10W, 806 lumenach, z możliwością regulacji światła białego z łącznością Wi-Fi 2,4 Ghz zgodną z ekosystem Tuya – za 13,40 PLN.
Polska firma Wojnarowscy, która jest właścicielem marki Spectrum SMART (oraz Spectrum LED – tradycyjne źródła światła LED) oraz inne urządzenia i akcesoria Smart. sprzedaje żarówkę LED GLS za 33,93 PLN, ma ona 5W, 560 lm i pozwala na zmianę temperatury barwowej od 2700K do 6500K. Też jest zgodna z system Tuya i działa po Wi-Fi.
LIDL oferuje smart żarówki pod marką LIVARNO LUX – to produkty w standardzie ZigBee i wymagają dodatkowej bramki. Zgodne są z dedykowaną aplikacją i Google Home – żarówka E27 z kolorami (RGB) mocy 9W i lumenami na poziomie 806 kosztuje 59,90 PLN.
IKEA to też protokół ZigBee i żarówki wymagają dedykowanej bramki. Najtańsza żarówka E27 oferująca jedynie spektrum światła białego o o mocy 8,9W, 806 lumenach kosztuje 35 PLN.
Za 90 PLN kupimy żarówkę Philips Hue White Ambiance E27 o mocy 15,5 W, strumieniu świetlnym 1600 lm. Żarówka Hue może działać niezależnie po Bluetooth, ale jest też zgodna z bramką w standardzie ZigBee.
Signify czyli firma, która jest właścicielem marki Philips Hue, ma też tańszą markę Wiz. Tam kolorowa żarówka niewymagająca bramki kosztuje 49 PLN. Ma moc 9W i 810 lumenów.
A to tylko kilka przykładów dość podstawowych żarówek E27 białych lub kolorowych. Najbardziej zaawansowana żarówka Philips Hue E27 z kolorowym światłem to wydatek nawet 250 złotych.
Na pierwszy rzut oka widać, że poszczególne żarówki różnią się mocą i jasnością. To pierwsza podstawowa różnica, która w praktyce sprawia, że niektóre z nich będą dużo jaśniejsze. Warto zwrócić uwagę, że żarówki podłączane bezpośrednio do Wi-Fi w pewnym stopniu obciążają router i mogą wpływać na wydajność domowej sieci. W większości przypadków nie oferują też dostępu zdalnego i sterowania nimi będąc poza domem. Inne istotne różnice to stabilność działania, szybkość uruchamiania, reakcja na komendy, liczba stopni ściemniania, płynność ściemniania, możliwość integracji z innymi urządzeniami.
Dobrze jest o tym pamiętać i zastanowić się, co chcemy osiągnąć, czy ma być to jedna żarówka do sterowania z telefonu ewentualnie asystenta głosowego, czy rzeczywiście myślimy o inteligentnym domu. Przy kilkunastu czy kilkudziesięciu punktach świetlnych warto rozważyć już wejście w konkretny system.
Smart Home Lidla, co trzeba wiedzieć?
Na smart Home Lidla składają się żarówki i lampy ze zintegrowanym źródłem światła, głowice termostatyczne (do grzejników / kaloryferów), listwa zasilająca, ogrodowe gniazdo elektryczne, dzwonek do drzwi, czujnik ruchu. Oferta jest w miarę zróżnicowana, choć nie kompletna. Plusem jest wsparcie Google Home, natomiast użytkownicy sprzętu Apple na razie nie mogą liczyć na integracje z HomeKIt.
Czytaj też: Huawei AppGallery ma już dwa lata. Jakie aplikacje dzisiaj znajdziemy w sklepie?
Smart Home IKEA, co trzeba wiedzieć?
W przypadku IKEA, gro rozwiązań dotyczy inteligentnego oświetlenia. Są to żarówki, panele LED oraz lampy. Do tego dochodzą piloty zdalnego sterowania, czujnik ruchu, gniazdko, klawisz pozwalający na zdefiniowanie automatyzacji oraz inteligentne rolety. Seria urządzeń IKEA zgodna jest z asystentami głosowymi Google i Amazon Alexa oraz Apple HomeKit (Piloty nie są widoczne).
Istotne jest to, że oprócz bramki i żarówki potrzebujemy także pilota lub ściemniacza, aby móc połączyć urządzenia. Więc bariera wejścia w pierwszą żarówkę jest większa. Później każda kolejna żarówka jest już stosunkowo tania i całkiem niezła jakościowo, chociaż płynność działania czy możliwości techniczne są słabsze od Hue.
Czy warto wejść w któreś z tych rozwiązań czy lepiej szukać czegoś innego?
Rozwiązania Lidla czy IKEA ograniczają się tylko do paru produktów, więc same w sobie nie mogą stanowić systemu inteligentnego domu. Jednocześnie są kompatybilne z najpopularniejszymi rozwiązaniami na rynku. Natomiast samych w sobie nie można rozbudowywać o akcesoria firm trzecich. Oferta Lidla jest nieregularna i trudno stwierdzić, jaki będzie jej rozwój. W przypadku IKEA ten rozwój cały czas następuje i jest to raczej pewny wybór.
A co z tańszymi żarówkami na Wi-Fi? Te nie mogą stanowić podstaw inteligentnego domu, chociażby z racji na brak dostępu zdalnego. Natomiast mogą być dobrym rozwiązaniem przy pojedynczych punkty świetlne lub ogólnie przetestowanie, czy chcemy wchodzić w inteligentny dom.