Toyota bZ4X zadebiutowała jako poniekąd pierwszy elektryczny model marki, który wygląda naprawdę godnie
Śmiało możemy więc uznać, że bZ4X jest dla Toyoty tym pierwszym prawdziwie elektrycznym samochodem, który będzie można kupić poza Chinami. Podkreśla to dodatkowo fakt, że jest to pierwszy z siedmiu planowanych w rodzinie bZ (Beyond Zero) BEV firmy. Patrząc na ten model, od razu przyjdzie nam na myśl samochód elektryczny i to z wyższej półki. Kompletny brak rur wydechowych i przedni zderzak pozbawiony chłodnicy jasno sugerują korzenie elektryczne, a ostre i odważne linie nadwozia z wlotami powietrza na przednich błotnikach budują “wydajnościowy charakter” tego modelu, który rozmiarami odpowiada RAV4.
Czytaj też: Premiera Honda Civic Si nowej generacji. Szykujcie się na spadek mocy, ale czy też osiągów?
Z zewnątrz Toyota bZ4X zachwyca zresztą właśnie tym, jak projektanci poprowadzili linie karoserii. Dach został poprowadzony w iście crossoverowym stylu z mała inspiracją modeli SUV-Coupe, ale to, co najważniejsze na nadwoziu bZ4X, sprowadza się do przedniej i tylnej sekcji. To właśnie tam znajdziemy te najbardziej surowo ciosane kształty, łączące się ze sobą w spójną całość, co tyczy się też profilu bocznego i to nie tylko przez wyróżnione innym kolorem błotniki i progi boczne. Światła LED dodatkowo podbijają uzyskany przez Toyotę ciekawy efekt.
Premiera elektrycznego SUVa bZ4X przyniosła szczegóły na temat napędu, ale na ceny jeszcze poczekamy
Toyota bZ4X, po wejściu do sprzedaży w połowie 2023 roku, będzie oferowana w dwóch wersjach, które umożliwia platforma e-TNGA stworzona z myślą o elektrycznych samochodach. Tak też podstawowy model będzie napędzał pojedynczy silnik elektryczny zamontowany na przedniej osi o maksymalnej mocy 204 koni mechanicznych (150 kilowatów) i momencie obrotowym rzędu 265 Nm. Wydajniejszy model sięgnie po dodatkowy silnik, ale na tylnej osi, co zapewni mu napęd na wszystkie koła o łącznej mocy 217 KM, czyli 160 kW i momencie obrotowym rzędu 336 Nm.
Czytaj też: Elektryczny sedan Volkswagen Aero B wyszpiegowany w testach. Spójrzcie na zdjęcia
Po stronie osiągów nie liczcie na spektakularne wyniki, bo oba modele rozpędzają się maksymalnie do 160 km/h, podczas gdy sprint do setki zaliczają w kolejno 8,4 i 7,7 sekundy. Oba wykorzystują też chłodzony wodą akumulator o pojemności 71,4 kWh, który zapewnia 450 km zasięgu na jednym ładowaniu, wedle cyklu WLTP. Toyota dumnie twierdzi, że ten akumulator nie straci więcej niż 10 procent swojej wydajności w ciągu 10 lat jazdy lub po przejechaniu 240000 km.
Czytaj też: Jak działa czterosuwowy silnik? Nagranie z pierwszego takiego przezroczystego bloku
Ceny i dokładna dostępność to obecnie tajemnica i nic dziwnego, bo BZ4X będzie dostępny w Europie, Stanach Zjednoczonych, Japonii i Chinach dopiero od połowy 2023 roku.