Mars znowu zaskakuje. Tym razem chodzi o jego podpowierzchniowe struktury

Za sprawą pomiarów wykonanych przez lądownik Insight z użyciem instrumentu SEIS, naukowcy byli w stanie określić wygląd pierwszych 200 metrów podpowierzchniowych warstw Marsa.
Mars znowu zaskakuje. Tym razem chodzi o jego podpowierzchniowe struktury

Jak podkreśla Cédric Schmelzbach z ETH Zurich, misja InSight jest pierwszą, która specjalizuje się w badaniach podpowierzchniowych z wykorzystaniem metod sejsmicznych, w których pomaga instrument SEIS. Działa w sposób ciągły, skupiając się na wykrywaniu tamtejszych trzęsień ziemi. Ostatecznym celem jest natomiast oszacowanie sejsmiczności Marsa oraz określenie wewnętrznej struktury Czerwonej Planety.

Czytaj też: Helikopter na marsjańskim niebie. Tak Ingenuity radzi sobie miliony kilometrów od domu

Autorzy nowego badania w tej sprawie przedstawili swoje wnioski na łamach Nature Communications i twierdzą, że pomiędzy strumieniami zastygłej lawy występuje warstwa osadowa. Miejscem pomiarów prowadzonych przez InSight była równina Elysium Planitia, znajdująca się na północ od równika. To właśnie tam, tuż pod powierzchnią, odkryto 3-metrową warstwę piaszczystego regolitu, pod którą znajdowały się grube na 15 metrów pokłady gruboziarnistych skał.

Jeszcze niżej natrafiono natomiast na obecność około 150-metrowej warstwy skał bazaltowych, przełożonej grubą na około 30-40 metrów i mniej gęstą warstwą złożoną z materiałów osadowych. Zdaniem badaczy górna warstwa utwardzonej lawy liczy 1,7 miliarda lat, a jej powstanie sięga czasów, w których Mars doświadczał stosunkowo niewielkiej liczby uderzeń meteorytów i asteroid.

W historii Marsa wyodrębnia się między innymi okres amazoński i hesperyjski

Z kolei głębsza warstwa jest znacznie starsza i ma około 3,6 miliarda lat. Do jej powstania doszło najprawdopodobniej w okresie podwyższonej aktywności wulkanicznej. Co ciekawe, pierwszy z okresów (związany z niewielką liczbą uderzeń) jest określany mianem amazońskiego, podczas gdy drugi – hesperyjskiego. Jak wyjaśnia Bruce Banerdt z Jet Propulsion Laboratory, obecność warstwy osadowej umiejscowionej pomiędzy warstwami lawowymi sugeruje, że doszło do przerwy w marsjańskiej aktywności wulkanicznej. Musiała ona być stosunkowo długa, ponieważ formowanie skał osadowych wymaga czasu.

Czytaj też: Mars ze sztuczną magnetosferą? Ten pomysł jest naprawdę odważny

Niestety, ze względu na rosnące wraz z głębokością problemy w pomiarach, naukowcy mają problem z określeniem składu i genezy tej warstwy osadowej. Jedna z teorii zakłada, iż doszło do wymieszania z bazaltami z okresu amazońskiego. Ważniejszy jest natomiast inny fakt: tego typu badania potwierdzają, iż Ziemia i Mars są (a w zasadzie były) zaskakująco podobne. Poza tym, za sprawą pomiarów naukowcy mogą wskazać najlepsze miejsca do rozmieszczania łazików przemierzających Czerwoną Planetę.