Visakhapatnam trafił w ręce indyjskiej marynarki. To pierwszy niszczyciel rakietowy typu P-15B

W 2011 roku indyjski CCS podjął decyzję co do konstrukcji nowego typu niszczycieli przy użyciu kadłuba z P-15A, ale ze stosownymi modyfikacjami. Zamówiono wtedy u MDL łącznie cztery niszczyciele za prawie 20 miliardów złotych (wliczając cenę uzbrojenia i pocisków) i obecnie jeden z nich został w pełni ukończony. Tak też pierwszy niszczyciel rakietowy typu P-15B, czyli Visakhapatnam, trafił w ręce indyjskiej marynarki.
Visakhapatnam, pierwszy niszczyciel rakietowy typu P-15B
Visakhapatnam, pierwszy niszczyciel rakietowy typu P-15B

Pierwszy niszczyciel rakietowy typu P-15B czeka na swoją banderę. Visakhapatnam już w rękach indyjskiej marynarki

Typ P-15B jest też zamiennie nazywany mianem typu Bravo i właśnie Visakhapatnam, co zapewniło pierwszemu egzemplarzowi, który zaliczył wodowanie w 2015 roku, czyli dwa lata po położeniu pod niego stępki, tę samą nazwę. Pozostałe niszczyciele rakietowe typu P15-B, które są uznawane za największe niszczyciele konstruowane przez Indie, również już powstają. Mowa o Mormugao (zwodowany w 2016 roku), Imphal (zwodowany w 2019 roku) i Porbandar (wodowanie planowane na 2022 rok).

Czytaj też: Bojowe pojazdy Stryker będą przypalać wrogie drony mikrofalami

Nie oznacza to jednak, że ostatni niszczyciel typu P-15B trafi w ręce indyjskiej marynarki, znacząco zwiększając jej potęgę, dopiero w 2028 roku. Tak przynajmniej można zakładać, bo doświadczenie zdobyte przy pierwszym niszczycielu powinno przyspieszyć cały proces. Na ten moment Visakhapatnam nie został jednak przyjęty na służbę, bo oficjalna ceremonia podniesienia bandery na jego pokładzie, będzie miała miejsce w grudniu bieżącego roku.

Czytaj też: Pociski Martlet przetestowane. Będą stanowić jeden z elementów obrony brytyjskich lotniskowców

Każdy z niszczycieli rakietowych P-15B mierzy 163 metry długości, a ich wyporność sięga 7300 ton (8100 ton po pełnym załadowaniu). Ich napędzeniem zajmą się cztery turbiny gazowe w układzie COGAG, pozwalając przekroczyć prędkość rzędu 56 km/h i przepłynąć na jednym tankowaniu do 7400 km przy utrzymaniu prędkości 26 km/h. Na ich pokładzie znajdzie się 300-osobowy personel, który po wypłynięciu na szerokie wody powinien przygotować się na maksymalnie 45-dniową podróż bez zadokowania do portu.

Czytaj też: Al Zubarah dostarczona. To pierwsza korweta Kataru do obrony przed zagrożeniami z powietrza

Po stronie konstrukcyjnej te największe indyjskie niszczyciele przystosowane do obsługi dwóch śmigłowców wielozadaniowych, doczekały się właściwości stealth poprzez udoskonalone ukształtowanie kadłuba i specjalne elementy pokładowe. Czerpią wiele ze wspomnianej klasy P-15A, co widać po stronie czujników (sonar BEL HUMSA-NG, IAI EL/M-2248 MF-STAR na paśmie S, Thales LW-08 na paśmie D) oraz uzbrojenia (32 pociski przeciwlotnicze Barak 8, 16 pocisków przeciwokrętowych i lądowych BrahMos).