Firma Okai pokazała górala-marzenie ze wspomaganiem. Oto elektryczny rower EB20

Jeśli śledzicie nasze wiadomości na temat premier na rynku rowerów elektrycznych, to z pewnością zauważyliście, że ostatnie tygodnie upływają pod znakiem eMTB, czyli modeli górskich ze wspomaganiem. Tym razem to firma Okai pokazała światu swoje najnowsze dzieło, które również zalicza się do tego segmentu. Podobnie jak pozostałe, elektryczny rower EB20 zdecydowanie nie należy do tych, obok których można przejść obojętnie.
Firma Okai, elektryczny rower EB20, Okai EB20,
Firma Okai, elektryczny rower EB20, Okai EB20,

Dla firmy Okai elektryczne pojazdy nie są niczym nowym, ale nie trudno odczuć wrażenia, że jej dotychczasowe próby podbicia świata rowerów nie należą do typowych. Wprawdzie w jej ofercie kilka modeli określa się mianem ebike, ale są to bardziej motorowery. EB20 jest więc dla Okai zarówno ogromnym ryzykiem, jak i szansą na podbicie zupełnie nowego segmentu.

Czytaj też: Pipegun #1 odpowiada, czy warto łączyć hulajnogę, rower i deskę w jeden pojazd EV

w swojej ofercie kilka rowerów elektrycznych, są one bardziej podobne do e-mopedów niż do jazdy po drogach i szlakach. Ma się to zmienić wraz z debiutem na CES 2022 elektrycznego roweru górskiego ze wspomaganiem pedałowania o nazwie EB20, który zostanie oparty o ramę z włókna węglowego. Będzie też zaawansowany ze swoim 2,8-calowym wyświetlaczem dotykowym LED zintegrowanym z mostkiem kierownicy, 2,5-watowym światłem przednim, kluczykiem NFC i wsparciem aplikacji Okai.

Okai EB20 zadebiutował na targach CES 2022. Nie znamy wszystkich szczegółów na jego temat, ale pewne jest jedno – będzie zachwycał i zapewne przerażał ceną

Firma Okai zaznaczyła przy prezentacji elektrycznego roweru EB20, że będzie dostępny w trzech wersjach, które będą różnić się mocą silnika zamontowaną między korbami. W najwydajniejszym wariancie EB20 postawiono na nieoceniony na rynku silnik Bafang o mocy 750 watów między korbami, którego uzupełnią modele o mocy 500 i 250 watów, aby lepiej spełniać normy w różnych państwach.

Czytaj też: Elektryczny rower górski marzeń. Oto AM1000 V6 od FREY

Wszystkich obeznanych z ebike ucieszy zapewne fakt, że elektryczny rower EB20 swój napęd oparł nie o czujnik kadencji (szybkości pedałowania), a czujnik momentu obrotowego. Ten mierzy coś ważniejszego, bo siłę nacisku na platformy pedał, więc im mocniej rowerzysta pedałuje, tym wyższe jest wspomaganie silnika, który oczywiście nie robi całej roboty za niego. 12-biegowa przerzutka Shimano XT jasno wskazuje, że wspomaganie ma być tylko dodatek, podczas gdy za hamowanie odpowiadają hamulce tarczowe Tektro.

Czytaj też: Elektryczny rower górski z pełnym zawieszeniem. Firma MMR pokazała X-Bolt

Osiągi EB20 są obecnie nieznane, ale w Europie możemy tradycyjnie liczyć na 25 km/h maksymalnego wspomagania, brak manetki podpiętej do silnika i maksymalną moc 250 watów. Wiemy jednak, że demontowany z dolnej rury ramy akumulator Samsung 47-V/14,7-Ah umożliwia przejechanie do 70 km na jednym ładowaniu. Sama rama wygląda z kolei przyjemnie dla oka i agresywnie w towarzystwie 29-calowych obręczy z oponami CST, widelca Suntour i czteropunktowego amortyzatora na tyle.