Biopaliwa nie tak ekologiczne, jak się wydawało. Potrzeba lepszych alternatyw

Biopaliwa są efektami przetwórstwa biomasy, na przykład roślinnej lub zwierzęcej. Na ile można jednak je uznać za zieloną alternatywę dla paliw kopalnych?
Biopaliwa nie tak ekologiczne, jak się wydawało. Potrzeba lepszych alternatyw

Okazuje się, że granica między tymi źródłami energii jest mniej wyraźna niż mogłoby się wydawać. Co gorsza, problemy związane z biopaliwami nie ograniczają się do ograniczonego zakresu, lecz są stosunkowo szerokie.

Czytaj też: Ekologiczne paliwo lotnicze z dwutlenku węgla

Wśród nich można wymienić przede wszystkim niższą wydajność energetyczną biopaliw względem paliw kopalnych, takich jak węgiel czy ropa. Poza tym, w grę wchodzi nierzadko porównywalna a nawet większa degradacja środowiska naturalnego (na przykład pod uprawy roślin, które później są wykorzystywane w formie biomasy). Nie można też zapominać o tym, że biopaliwa nie są całkowicie wolne od emisji gazów cieplarnianych. Jest ich po prostu mniej niż w przypadku konwencjonalnie wykorzystywanych źródeł energii.

Biopaliwa również wiążą się z emisjami gazów i degradacją środowiska

Do najczęściej stosowanych biopaliw zalicza się etanol i biodiesel. Pierwsza z substancji jest alkoholem i zazwyczaj miesza się ją z konwencjonalnymi paliwami, na przykład benzyną. W efekcie dochodzi do zwiększenia liczby oktanowej i ograniczenia emisji tlenku węgla oraz smogu. Popularna mieszanka, zwana E10, składa się z 10 procent etanolu i 90 procent benzyny. Jak wynika ze statystyk Departamentu Energii USA około 98% benzyny wlewanej do tamtejszych samochodów zawiera choćby niewielką część etanolu.

Niestety, teorie o tym, że biopaliwa są neutralne pod względem emisji szkodliwych gazów można włożyć między bajki. Być może byłoby to realne, gdyby brać pod uwagę wyłącznie dwutlenek węgla. Biopaliwa są natomiast źródłem innego szkodliwego związku: podtlenku azotu. Odpowiada on między innymi za niszczenie warstwy ozonowej, występowanie kwaśnych deszczy, a co najważniejsze: jest około 300 razy groźniejszy pod kątem potencjału w napędzaniu globalnego ocieplenia. Podtlenek azotu pozostaje też znacznie dłużej w atmosferze, bo średnio 114 lat w porównaniu z 4 latami w przypadku dwutlenku węgla.

Czytaj też: Lekarstwo gorsze od choroby. Wychwytywanie CO2 produkuje więcej emisji niż ich pochłania

Produkcja i wykorzystywanie biopaliw są też związane z emisjami związków karbonylowych. Na przykład biodiesel uwalnia znacznie więcej formaldehydu, acetaldehydu, akroleiny, acetonu, propionaldehydu i butyraldehydu, niż ma to miejsce w przypadku oleju napędowego. Nie można zapominać o degradacji środowiska naturalnego, choćby w związku z wycinaniem lasów i terenów zielonych w celu zapewnienia gruntów pod produkcję biopaliw. Co można więc zmienić? Najważniejsze wydaje się skupienie nie tylko na samej produkcji tych “zielonych” źródeł energii, ale również opracowaniu skutecznych metod wykorzystywania produktów ubocznych tego procesu oraz ponownego użycia samych biopaliw. Nie powinno się też ograniczać do jednego źródła energii – mamy przecież atom oraz OZE.