Działo elektromagnetyczne w obronie przeciwrakietowej? Przetestowano railguny z hipersonicznymi pociskami przechwytującymi

Firma General Atomics Electromagnetic Systems (GA-EMS) poinformowała 10 marca o zakończeniu nowej fazy eksperymentów w praktyce, które tym razem miały wykazać, czy działo elektromagnetyczne w obronie przeciwrakietowej ma sens. W ramach tych sprawdzianów przetestowano bowiem 32-megadżulowe railguny z hipersonicznymi pociskami przechwytującymi.
Działo elektromagnetyczne, w obronie przeciwrakietowej, z hipersonicznymi pociskami przechwytującymi
Działo elektromagnetyczne, w obronie przeciwrakietowej, z hipersonicznymi pociskami przechwytującymi

Najnowsze testy railgunów wykazały czy działo elektromagnetyczne do wystrzeliwania pocisków przechwytujących ma sens

Seria testów została przeprowadzona we współpracy firmy GA-EMS razem z Marynarką Wojenną i Armią USA, bo zaangażowały zarówno DEVCOM-AC, jak i NSWC-DD. Trudno jednak się temu dziwić, bo testy są częścią realizowanego przez GA-EMS kontraktu, na mocy którego firma musiała wyprodukować i dostarczyć nowe rodzaje pocisków. Te objęły zarówno systemy uruchamiania sterowania, jak i elektronikę naprowadzania zgodne z obecną wersją 32-megadżulowego railguna.

Czytaj też: Czym jest NLAW, czyli wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych?

W pierwszej serii testów nowe pociski zostały wystrzelone przy użyciu systemu Marynarki Wojennej USA w White Sands Missile Range w Nowym Meksyku. W drugiej zaś identyczny projekt pocisku został wystrzelony przy użyciu tradycyjnego 120-milimetrowego działa prochowego na poligonie Dugway Proving Ground armii USA w Utah.

Według ogłoszenia firmy, pociski wystrzelone z działa elektromagnetycznego osiągnęły rekordowe prędkości hipersoniczne i bez względu na rodzaj działa “zademonstrowały swoje możliwości sterowania w locie”. Z tego co wiadomo, te pociski zostały wyposażone w zintegrowaną elektronikę naprowadzającą, odporną na działanie broni, co pomogło ocenić ich zdolność do podtrzymywania łącza danych i kontroli trajektorii przy dużych siłach, prędkościach hipersonicznych i w środowisku elektromagnetycznym.

Czytaj też: Turecka marynarka wystrzeliła ciężką torpedę AKYA z TCG Preveze wyposażonego w system MUREN

Innymi słowy, GA-EMS udało się stworzyć pociski, które w przyszłości mogłyby być wykorzystywane w systemach obrony powietrznej i przeciwrakietowej, uderzając w zagrażające obrońcom cele (pociski, myśliwce, śmigłowce czy drony) z hipersonicznymi prędkościami.

Działa elektromagnetyczne – czym dokładnie są?

Czym dokładnie są działa elektromagnetyczne zwane też kinetycznymi, czy w dziełach kultury po prostu railgunami? W uproszczeniu w nich pociski są wystrzeliwane nie za sprawą ciśnienia wygenerowanego przez ładunek wybuchowy w lufie, a elektryczności i magnetyzmu. To one nadają specjalnemu pociskowi pęd wzdłuż lufy składającej się z wielu szyn aż do opuszczenia jej przez pocisk. Jak czytamy na Wikipedii:

Czytaj też: Co ma wspólnego zakup myśliwców F-35 przez Niemcy z bronią jądrową?

W momencie włączenia zasilania powstaje obwód szyna-pocisk-szyna, przez który płynie znaczny prąd elektryczny. Obwód ten wytwarza silne poprzeczne pole magnetyczne. Na szyny oraz pocisk działa siła elektrodynamiczna starająca się rozsunąć szyny i wyrzucić pocisk. Szyny są unieruchomione, więc siła elektrodynamiczna wykonuje pracę tylko względem pocisku.