Historyczny pierwszy przepis dla autonomicznych samochodów
Piąty poziom autonomii jest obecnie tym motoryzacyjnym świętym Graalem, do którego obecnie dążą firmy z całego świata. To poziom, w którym samochód jest swoim własnym sterem i okrętem. Poziom, w którym gwarantuje pełnię bezpieczeństwa i zapewnia możliwość pełnego zrelaksowania się kierowcy “za kółkiem”. Poziom tak zaawansowany, że projekty samych samochodów całkowicie pozbywają się elementów kierowniczych, stawiając tylko na systemy infotainment w kabinie. W nich kierowca nie jest już kierowcą, a pasażerem.
Czytaj też: Dwaj giganci z Japonii opracują silnik V8 spalający wodór. Toyota i Yamaha połączyły siły
Stany Zjednoczone zaktualizowały swoje normy bezpieczeństwa samochodowego, wydając pierwszy w swoim rodzaju przepis uwzględniający te pojazdy, w których całkowicie postawiono na zautomatyzowane systemy jazdy, rezygnując z wszystkich elementów sterujących. Dla podkreślenia tego momentu warto przypomnieć, że do tej pory normy bezpieczeństwa wyznaczały kierunki rozwoju motoryzacji, dlatego też ten moment jest określany przez agencję jako historyczny krok.
Decyzja USDOT sprawi, że organy regulacyjne będą bardziej pobłażliwe w pełni autonomicznym samochodom. Ten nowy przepis zaktualizował federalne normy bezpieczeństwa dotyczące ochrony pasażerów, aby uwzględnić pojazdy bez tradycyjnego ręcznego sterowania. Mają one na celu jaśniejsze sformułowanie wymogów bezpieczeństwa dla producentów pojazdów autonomicznych oraz zapewnienie, że pojazdy te zapewnią taki sam stopień ochrony pasażerów, jak dzisiejsze “zwykłe”.
Czytaj też: Megacasty Volvo. Firma idzie w ślady Tesli i będzie produkować samochody z wielkich odlewów
Ponieważ w pojazdach wyposażonych w ADS kierowca zmienia się z człowieka w maszynę, potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa ludziom pozostaje niezmienna i musi być uwzględniona od samego początku. Dzięki tym przepisom mamy pewność, że producenci stawiają bezpieczeństwo na pierwszym miejscu– powiedział dr Steven Cliff, zastępca administratora NHTSA.