Dwa śmigłowce współpracowały z dronem podczas ataku. Wyjątkowy test Amerykanów zakończony

Kilka dni temu informowaliśmy Was o myśliwcu współpracującym z dronami, czego skuteczność wykazał test firmy BAE Systems technologii o nazwie MUM-T. Dziś z kolei mamy dla Was bardzo podobny temat, ale z udziałem zupełnie innego sprzętu, bo tym razem to dwa śmigłowce współpracowały z dronem podczas ataku na (oczywiście) fałszywe cele.
Dwa śmigłowce współpracowały z dronem podczas ataku, MUM-T, współpraca z dronem
Dwa śmigłowce współpracowały z dronem podczas ataku, MUM-T, współpraca z dronem

W dążeniu do połączenia załogowych i bezzałogowych sprzętów podczas akcji, przeprowadzono sprawdzian, w którym śmigłowce współpracowały z dronem podczas ataku

W teście wzięli udział Marines z Pierwszej Eskadry Testów i Ewaluacji Operacyjnej (VMX-1) oraz marynarze z 23. Dywizjonu Śmigłowców Bojowych (HSC-23). W praktyce objęło to wykorzystanie dwóch załogowych śmigłowców oraz bezzałogowego śmigłowca MQ-8C Fire Scout opracowanego przez Northrop Grumman, który swój pierwszy lot zaliczył w 2013 roku.

Czytaj też: VPN w Rosji ratunkiem od blokad. Ogromny wzrost użycia usługi do walki z geofencingiem

Ta trójka wyruszyła na “misję”, aby przeprowadzić ćwiczenia taktyczne w zakresie integracji załogowych i bezzałogowych statków powietrznych. Miało to miejsce w ośrodku lotniczym Naval Air Facility El Centro w Kalifornii 10 marca 2022 roku i podczas niego załogowe śmigłowce VMX-1 UH-1Y Venom i AH-1Z Viper przeprowadziły ataki na pokładzie.

Czytaj też: Oto pierwszy nawodny okręt z zegarem atomowym. Nie należy do USA czy Chin, a…

Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie towarzyszył im wspomniany dron MQ-8C Fire Scout. Sterowaniem nim zajmowali się marynarze i marines siedzący w oddalonej naziemnej stacji kontroli, których rola sprowadzała się do pomagania załogowym śmigłowcom w wykrywaniu celów i koordynacji uderzeń. Trudno się temu dziwić, bo sam dron jest sprzętem rozpoznawczym i choć tym razem operatorzy sterowali nim w czasie rzeczywistym, to MQ-8C Fire Scout może też działać w trybie autonomicznym

Bezzałogowy śmigłowiec MQ-8C Fire Scout, Bezzałogowy śmigłowiec, MQ-8C Fire Scout

W trakcie tego ćwiczenia zespół Marynarki Wojennej i Korpusu Marynarki Wojennej nabrał wprawy w planowaniu, komunikowaniu i koordynowaniu skutecznego przeprowadzania działań wojskowych z wykorzystaniem sprzętów załogowych i bezzałogowych.

Czytaj też: Działo elektromagnetyczne w obronie przeciwrakietowej? Przetestowano railguny z hipersonicznymi pociskami przechwytującymi

Dla przypomnienia, bezzałogowy śmigłowiec MQ-8C Fire Scout jest solidnym kawałem sprzętu, który może przelecieć do 2272 km (lub przez nawet 15 godzin), rozwinąć prędkość maksymalną 260 km/h za sprawą swojego 606-kW silnika Rolls-Royce 250-C47B napędzającego 11,2-metrowe śmigło i osiągnąć pułap operacyjny do 6100 metrów. Waży przy tym 1338 kg, a mierzy 10,6 x 3,3 metra.