Znamy przyszłość amerykańskich krążowników Ticonderoga. Niestety, nie jest ona pozytywna

W 1986 roku na służbę w amerykańskiej marynarce wojennej weszły krążowniki typu Ticonderoga, które należą do rodzaju tych rakietowych, choć początkowo zaliczały się do niszczycieli rakietowych. Same w sobie są zdecydowanie zaawansowane, ale Marynarka Wojenna nie widzi sensu w utrzymywaniu ich na służbie i dlatego ogłosiło, że przyszłość amerykańskich krążowników Ticonderoga maluje się w ciemnych barwach.
Ticonderoga, krążowniki Ticonderoga, Znamy przyszłość amerykańskich krążowników Ticonderoga, przyszłość amerykańskich krążowników Ticonderoga,
Ticonderoga, krążowniki Ticonderoga, Znamy przyszłość amerykańskich krążowników Ticonderoga, przyszłość amerykańskich krążowników Ticonderoga,

Jeśli Kongres zaakceptuje plan Marynarki Wojennej, kres amerykańskich krążowników Ticonderoga nadejdzie szybciej niż planowano

Do tej pory plan marynarki USA na krążowniki typu Ticonderoga był prosty – utrzymać 11 z obecnie służących 22 egzemplarzy do nieokreślonych lat 30. obecnego wieku. Ich zadanie nie miało ulec zmianie, bo nadal miało się je wysyłać z grupami uderzeniowymi dla lotniskowców. Teraz jednak marynarka chce zrezygnować z tej modernizacji w ramach szeroko zakrojonych cięć, bo według najnowszych obliczeń, naprawa i utrzymanie amerykańskich krążowników Ticonderoga kosztuje zbyt wiele.

Czytaj też: Rosyjskie BMP-1AM Basurmanin już na froncie. To najnowsza odmiana bojowego wozu piechoty

Obecnie koszty modernizacji krążowników przekraczają o 175 do 200 procent szacunkowe koszty, a opóźnienia sięgają setek dni. Te okręty miały być użytkowane przez 30 lat, a są [na służbie] 35 lat– powiedział w zeszłym roku szef operacji morskich adm. Mike Gilday.

Rozwiązanie? Porzucić je raz na zawsze i tyczy się to nawet tych okrętów, których dotyczy trwający ciągle program modernizacji, obejmujący np. USS Vicksburg, będącego obecnie w czasie remontu za łącznie 200 mln dolarów. Jeśli Kongres zezwoli Marynarce Wojennej na realizację tego planu, służba wycofa z użytku 10 krążowników w ciągu dwóch lat, zmniejszając ogólną liczbę krążowników z 22 do 12 do końca roku fiskalnego 2023.

Czytaj też: Każdy może dozbroić Ukrainę. Pentagon ogłosił nietypowy program

Wchodząc w szczegóły, oprócz wspomnianego USS Vicksburg, marynarka chce w roku budżetowym 2023 wycofać z eksploatacji: USS Bunker Hill (CG-52), USS Mobile Bay (CG-53), USS San Jacinto (CG-56) i USS Lake Champlain (CG-57), a wcześniej, bo już w tym roku, chce pożegnać się z USS Monterey (CG-61), USS Hué City (CG-66), USS Anzio (CG-68), USS Vella Gulf (CG-72) i USS Port Royal (CG-73). Z kolei wszystkie pozostałe krążowniki Ticonderoga mają opuścić flotę do 2027 roku.

Czytaj też: Pierwszy morski atak w wykonaniu tureckiego drona AKINCI firmy Baykar

Wprawdzie Marynarka Wojenna USA nie posiada bezpośredniego następstwa dla tych okrętów, ale wiemy, że te zostaną zastąpione w misjach przez nadchodzące niszczyciele klasy Arleigh Burke Flight III. Wiemy już, że pierwszy z nich, Jack Lucas (DDG-125), ma zostać oddany do służby w przyszłym roku, ale pewne jest to, że te nowe niszczyciele będą wchodzić do służby w tempie znacznie wolniejszym względem tempa, w ramach którego mają opuszczać je krążowniki.