Ustawa o usługach cyfrowych Unii Europejskiej ukróci profilowanie reklam

Ustawa o usługach cyfrowych, nad którą pracuje Unia Europejska, ma zmienić przepisy dotyczące reklam profilowanych. Czy to oznacza mniej spamu i więcej prywatności w mediach społecznościowych?
Ustawa o usługach cyfrowych Unii Europejskiej ukróci profilowanie reklam

Ustawa o usługach cyfrowych wywróci biznesy serwisów, nie tylko społecznościowych

Ustawa o usługach cyfrowych, czyli Digital Services Act, to coś innego od znanej nam Ustawy o rynkach cyfrowych. Nowe przepisy, które zaczną obowiązywać od 2024 roku mają zapewnić nam więcej prywatności, ale też wygody w Internecie.

Ustawa przede wszystkim zajmie się szeroko pojętymi algorytmami. Reklamy profilowane nie będą mogły być wyświetlane nieletnim, ale też zakazane zostaną reklamy skierowane do osób na podstawie ich wyznania, orientacji seksualnej, podchodzenia etnicznego, czy przynależności politycznej.

Czytaj też: Samsung Bespoke Jet ma ochotę na koronę króla pionowych odkurzaczy

Treści wyświetlane w serwisach społecznościowych wrócą do swoich korzeni. Zamiast postów na Facebooku wyświetlanych według algorytmu, który w pierwszej kolejności ma nam pokazać reklamy i promowane profile, będziemy mogli zobaczyć treści wyświetlane chronologicznie. Jako użytkownik będziemy mieć możliwość wyboru, np. na Facebooku czy Instagramie.

Ponownie wraca też temat usuwania treści. Będziemy mogli odwołać się od usunięcia nielegalnych treści przez platformy internetowe i usługi hostingowe. Czym są treści nielegalne? To już będą określać poszczególne kraje, więc w Polsce raczej mamy się czego obawiać.

Dodatkowo serwisy zajmujące się sprzedażą w sieci, ale też np. Facebook ze swoim Marketplace, będą mieć obowiązek przechowywania podstawowych informacji o sprzedających. Na wypadek konieczności śledzenia ich za sprzedaż nielegalnych towarów lub usług.

Czytaj też: Idealna ramka montażowa dla procesora Alder Lake? To dzieło der8auer’a i Thermal Grizzly

Za niestosowanie się do przepisów będą wysokie kary

Do 6% globalnych obrotów zapłacą firmy, które nie zastosują się do przepisów. W przypadku recydywy lub lekceważenia nakazów możliwe będzie wprowadzenie tymczasowego lub stałego zakazu prowadzenia usług na terenie Unii Europejskiej,

Przepisy obejmą każdą firmę, która oferuje swoje usługi dla co najmniej 45 mln użytkowników.