Skoro już wspomnieliśmy o tych błędnych przeciekach, to od razu wyjaśnimy tę kwestię. Mówiło się bowiem, że vivo X Fold będzie kosztował zawrotną cenę 19 999 juanów, co w przeliczeniu dawało ponad 13 tys. złotych. Suma nie tyle duża, co wręcz kosmiczna i na szczęście – nieprawdziwa. Pierwszy składany smartfon producenta w Chinach kosztuje 8999 juanów za wersję z 256 GB (ok. 6050 zł) lub 9999 juanów (ok. 6700 zł) za wariant z 512 GB pamięci wbudowanej. Cena jest więc dużo niższa niż wspominały plotki, a patrząc na specyfikację, naprawdę niezła.
Czytaj też: Debiutuje kolejna niedroga Motorola. Co oferuje moto g52?
Co do zaoferowania ma vivo X Fold?
O specyfikacji tego modelu mówiło się sporo i większość informacji podczas dzisiejszej premiery została potwierdzona. Składany vivo napędzany jest przez najnowszy procesor od Qualcomm, czyli Snapdragon 8 Gen 1, który wspiera 12 GB pamięci RAM LPDRR5 i 256 lub 512 GB pamięci wbudowanej UFS 3.1. Ogromną zaletą jest bardzo pojemna bateria 4600 mAh obsługująca szybkie ładowanie przewodowe z mocą 66 W ( zaledwie 37 minut potrzeba na naładowanie go w 100%), bezprzewodowe 50 W i bezprzewodowe zwrotne 10 W.
Oczywiście dostajemy tutaj dwa ekrany. Zewnętrzny, 6,53-calowy panel AMOLED E5 o rozdzielczości Full HD+ i częstotliwości odświeżania 120 Hz, a także wewnętrzny, 8,03-calowy wyświetlacz AMOLED E5 LTPO 3.0. ten oferuje nam już rozdzielczość 2K+ (1800 x 2200) i odświeżanie od 1 Hz do 120 Hz. W oba ekrany wbudowano ultradźwiękowy czytnik 3D linii papilarnych, oba obsługują również standard HDR10+. Zawiasy pozwalają na otwarcie smartfona w zakresie od 60 do 12 stopni. Składany ekran wykorzystuje bardzo cienkie, elastyczne szkło SCHOTT UTG.
Czytaj też: Premiera OPPO K10 Pro to już tylko formalność. Przecieki ujawniły jego pełną specyfikację
vivo X Fold to flagowiec pełną gębą, także jeśli chodzi o aparaty (zwłaszcza w porównaniu z Galaxy Z Fold). Mamy więc aparat główny 50 Mpix z czujnikiem Samsung GN5, przysłoną f/1.7 i OIS; aparat ultraszerokokątny 48 Mpix z kątem widzenia 114 stopni i przysłoną f/2.2, a także peryskopowy teleobiektyw 5 Mpix z 60-krotnym zoomem cyfrowym. Wszystko sygnowane jest logo Zeiss. To jednak nie tylko znaczek, ale obecność trybów, takich jak Motion Capture 3.0, Zeiss Super Night Scene, Zeiss Nature Color i wiele innych. W każdym z wyświetlaczy umieszczono też aparat do selfie – oba mają po 16 Mpix.