Powstały okulary dla niesłyszących. Dzieło słoweńskiego Voicee pozwala czytać to, co inni mówią

Firma Voicee zawitała na Indiegogo z czymś wyjątkowym, bo gadżetem, który rozwiązuje tym razem nie problem grona osób niewidomych (jak to zwykle bywa), a niesłyszących. Zaprojektowane przez Słoweńców okulary dla niesłyszących pozwalają użytkownikom czytać to, co wokół nich mówią rozmówcy.
Powstały okulary dla niesłyszących, Voicee
Powstały okulary dla niesłyszących, Voicee

Okulary dla niesłyszących od Voicee

Okulary firmy Voice zdecydowanie wyglądają nietypowo. Ich rozmiary są spore, waga zdecydowanie nietypowa, choć ma być utrzymana na racjonalnym poziomie poniżej 100 gramów. Taki format i waga są podyktowane wyposażeniem, które obejmuje umieszczony z przodu mikrofon z redukcją szumów, wyświetlacz na wewnętrznej stronie jednej soczewki, mikroprocesor oparty na systemie Android, panel dotykowy do sterowania funkcjami oraz akumulator litowo-polimerowy.

Czytaj też: Huawei wprowadza na rynek swój flagowy smartwatch. Oto Huawei Watch GT 3 Pro

Standardowo okulary są wyposażone w bezbarwne soczewki, ale można je wymienić na soczewki korekcyjne. Wszystko po to, aby użytkownicy mogli (dosłownie) czytać to, co inni mówią. Połączenie wspomnianych elementów pozwala okularom przechwytywać mowę osoby, z którą rozmawia użytkownik, a następnie wyświetlać przechwycone słowa w formie tekstu tuż przed oczami. Ma to mieć miejsce w czasie zbliżonym do rzeczywistego.

Czytaj też: Jak wyglądają kulisy realizacji finału Ligi Mistrzów? Opowiedzieli nam o tym przedstawiciele Platige Image

Co jednak najważniejsze, okulary działają bez żadnych urządzeń wspomagających (nawet smartfona), mogą być ustawione na jeden z pięciu najpopularniejszych na świecie języków, a jedno ładowanie akumulatora powinno wystarczyć na ponad 24 godziny użytkowania.

Czytaj też: Apple chwali się rekordowym kwartałem, choć nie każdy sprzęt sprzedawał się idealnie

Cena? Obecnie za zestaw jednych okularów Voicee Smart Glasses trzeba zapłacić 512 euro, które wzrosną do 650 euro po trafieniu do sprzedaży detalicznej pod koniec 2023 roku, kiedy to zresztą rozpocznie się również wysyłka. Kampania nie wydaje się jednak zbyt rozchwytywana, bo obecnie cel zebrania prawie 12000 zł spełniono w ledwie 4%.