W Orbex uwierzyła wcześniej brytyjska Agencja Kosmiczna zapewniając firmie 5,5 mln funtów na rozwój rakiety Prime, co wcale nas nie dziwi
Właśnie firma Orbex zaprezentowała pełnowymiarowy prototyp swojej 19-metrowej rakiety Prime, która ze szkockich wyżyn będzie wystrzeliwać małe satelity. Najważniejsza cecha? Ekologiczny sznyt, choć nie możemy zapominać, że Prime ciągle bazuje na silnikach spalinowych, podczas gdy opisywane przez nas rakiety SpinLaunch zupełnie nie wymagają pierwszego stopnia, a hipersoniczne działo kosmiczne całkowicie je porzuca.
Czytaj też: Naukowcy zaobserwowali niezwykły stan kwantowy. To pierwszy taki przypadek w historii
Czym firma Orbex chce podbić świat lotów w kosmos? Przede wszystkim tym, że ostateczna wersja rakiety kosmicznej Prime ma być w pełni wielokrotnego użytku. Zamiast tradycyjnego paliwa, sięgnie po biopropan, czyli biopaliwo i to właśnie uczyni ją “najbardziej przyjazną dla środowiska rakietą na świecie”.
Innowacji nie zabrakło też po stronie produkcji, bo Prime ma wykorzystywać silniki całkowicie drukowane w 3D, bardzo lekkie zbiorniki paliwa oraz opatentowaną technologię wielokrotnego użytku. Ta ma być odmienna od tych stosowanych przez SpaceX i Blue Origin, bo skupi się bezpośrednio na odzyskiwaniu całych rakiet, a nie tylko pierwszego stopnia.
Czytaj też: Już wiemy, skąd wziął się kluczowy składnik życia. Odpowiedzi dostarczył superkomputer
Rakiety Orbex będą startować z kosmodromu Space Hub Sutherland, który może zacząć działać do końca roku. Najpierw jednak prototyp Prime w pełnej skali zostanie poddany próbom w ośrodku testowym w Kinloss w Szkocji. Ten kosmodrom, będący pierwszym pionowym kosmodromem w Wielkiej Brytanii, będzie neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla zarówno w fazie budowy, jak i w fazie operacyjnej. Finalnie ma nadzorować 12 startów rocznie.