Oto pierwsze nagranie z rakiety SpinLaunch. Ta nigdy nie wniesie ludzi w kosmos ze względów bezpieczeństwa

Kalifornijska firma SpinLaunch nie przejmuje się tym, że jej pomysł na rakiety kosmiczne całkowicie uniemożliwia wykorzystanie ich do lotów załogowych przez zbyt duże siły, które oddziaływałyby na astronautów. Dlaczego? No cóż, zamiast wyjaśniać, lepiej po prostu pokazać, więc poniżej znajdziecie wyjaśniające wszystko pierwsze nagranie z rakiety SpinLaunch.
SpinLaunch, nagranie z rakiety SpinLaunch
SpinLaunch, nagranie z rakiety SpinLaunch

Ludzie mogą wytrzymać przyspieszenia rzędu 9g przez kilka sekund. Rakieta SpinLaunch zmusiłaby ich do wytrzymywania… nawet ponad 10000g

To pierwsze nagranie z rakiety SpinLaunch nie oznacza, że jest to również pierwszy lot testowy. W rzeczywistości to już ósmy test tej rakiety, który dopiero teraz dał nam niepowtarzalną okazję do podejrzenia tego, co dzieje się z rakietą bezpośrednio z jej poziomu. Jako że w grę wchodzi wystrzeliwanie rakiet z akceleratora odśrodkowego, możecie sobie wyobrazić, że wcale nie jest to typowy sposób wznoszenia rakiet ponad nasze głowy.

Czytaj też: Tak młode kratery to rzadkość. Astronomowie znaleźli na Marsie niezwykłą strukturę

Firmy typu SpinLaunch odgrywają arcyważną rolę w rozwoju przemysłu kosmicznego. Obecnie głównym sposobem na wznoszenie czegokolwiek w przestrzeń kosmiczną jest wykorzystywanie rakiet z silnikami spalinowymi, które są drogie, nieprzyjazne środowisku i niebezpieczne. Alternatywa? Wielkie działa hipersoniczne, czy (jak to wyobraża sobie SpinLaunch) traktowanie takiet, niczym kosmicznych dysków.

Czytaj też: Nastolatek zbudował protezę ramienia w swojej piwnicy. Prawdziwy Tony Stark?

Start rakiet SpinLaunch jest o tyle nietypowy, że przed etapem wystrzału, te znajdują się w komorach próżniowych. W nich są rozpędzane do ogromnych prędkości za pomocą silników elektrycznych, aby finalnie wystrzelić w górę z prędkością ponad sześciokrotnej prędkości dźwięku. To pozwala im osiągać wysokość tradycyjnej rakiety z silnikiem pierwszego stopnia, ale przy znacznie niższych kosztach i mniejszym wpływie na środowisko.

Czytaj też: Antarktyka ma nową wyspę? Czekamy na potwierdzenie

Po takim starcie rakiety SpinLaunch mogą wykorzystać mniejsze boostery (te drugiego stopnia) i pozwolić wnieść się na docelową orbitę. Przykład tego w małej skali, bo z wykorzystaniem 3-metrowej rakiety testowej, został uwieczniony na nagraniu z 22 kwietnia, kiedy to w ramach testu wystrzelono rakietę. Ta rozpędziła się do ponad 1609 km/h i najpewniej osiągnęła wysokość ponad 9000 metrów.