Zabija z dystansu i bez udziału człowieka. Ogniowe testy bezzałogowego czołgu Type-X zakończone

Współpraca między estońską firmą Milrem Robotics i belgijską John Cockerill Defense zaowocowała przed kilkoma laty robotycznym pojazdem bojowym. Niedawno miał z kolei miejsce wyjątkowy test, bo w jego ramach przeprowadzono kompleksowe ogniowe testy bezzałogowego czołgu Type-X.
Zabija z dystansu i bez udziału człowieka, ogniowe testy bezzałogowego czołgu Type-X, testy bezzałogowego czołgu Type-X,
Zabija z dystansu i bez udziału człowieka, ogniowe testy bezzałogowego czołgu Type-X, testy bezzałogowego czołgu Type-X,

Zakończono pierwsze takie testy bezzałogowego czołgu Type-X

Cechy Type-X jednoznacznie wskazują, że jest on niczym innym, jak mniej uzbrojonym czołgiem lub (jak wolicie) bojowym wozem wojskowym. Wskazuje na to jego pancerz, gąsienice i zdolności bojowe. Sam w sobie jest oparty na modułowej konstrukcji, 12-tonowej platformie i został wyposażony w wieżyczkę Cockerill Protected Weapons Weapons Generation II (CPWS II).

Czytaj też: To nie efekty specjalne. Tak wielki wybuch spowodował ukraiński atak na rosyjski magazyn amunicji

Ze względu na swoją modułowość, Tank X mógł z łatwością zastąpić swoją oryginalną niskoprofilową wieżyczkę CPWS II. Tak też uczyniono w jego eksperymentalnej wersji, którą opracowano w ramach współpracy Milrem Robotics i Kongsberg Defence & Aerospace. Te firmy połączyły siły w celu przeprowadzenia pierwszych ćwiczeń ogniowych Type-X, który wyposażyli w zdalną wieżyczkę Kongsberg Protector (RT-40) z 30-mm armatą Bushmaster.

Czytaj też: Rheinmetall pokazał nową generację czołgu podstawowego. Oto KF51 Panther

Test zakończył się z sukcesem, a wykorzystano w nim doskonale znane 30-mm działo Bushmaster. Nie jest to granica możliwości tego zrobotyzowanego, zdalnie sterowanego czołgu z elementami automatyzacji, jako że Typ-X może też sięgać po działa o kalibrze do 50 mm, a także pociski przeciwpancerne i drona na specjalnej uwięzi do prowadzenia rozpoznania.

Dzięki wysokości poniżej metra i silnikowi zamontowanemu z tyłu, wykrycie tego robota jest trudne, a jego mobilność bardzo wysoka. Może osiągnąć maksymalną prędkość drogową 80 km/h do przodu i 50 km/h jadąc w tył, a według samej firmy, jest czterokrotnie lżejszy i kosztuje znacznie mniej niż konwencjonalny bojowy wóz piechoty

Czytaj też: Powstanie iście europejski helikopter nowej generacji. Opracuje go sześć państw NATO w ramach NGRC

Bezzałogowe pojazdy lądowe firmy Milrem Robotics są nam znane tak naprawdę od kilku lat. Pierwszy z nich, Tracked Hybrid Modular Infantry System, zaprezentowano światu w 2019 roku, zaznaczając, że zasięg ich bezprzewodowego zdalnego sterowania sięga 1000 metrów w obszarach zabudowanych i 2500 metrów na otwartym terenie.