Polski system przeciwlotniczy Pilica może doczekać się pocisków CAMM. Zwiększy to możliwości z poziomu VSHORAD do SHORAD
W ramach pierwszej fazy programu Wisła w 2018 roku Polska zakupiła dwie baterie, czyli cztery jednostki ogniowe antybalistycznego systemu Patriot za 4,75 miliardów dolarów. Te wyjechały już z fabryk i pierwsze jego elementy mają trafić do Polski już w październiku. Początkowo zostaną złożone w okolicach Torunia, a w połowie przyszłego roku trafią do Sochaczewa, gdzie zostaną certyfikowane i tam właśnie będą stacjonować. Wiemy też, że Polska kupiła z myślą o tych bateriach ponad 200 rakiet PAC-3 MSE w cenie kilku milionów dolarów za sztukę.
Czytaj też: Opisujemy poradzieckie haubice Msta. 2S19 i 2A65 łączy 7,5-metrowa lufa o średnicy 152,4 mm
W ogólnym rozrachunku amerykański system Patriot oraz polska Pilica to dwa kompleksy zupełnie innej klasy, ale w przyszłości będą mogły opiekować się sobą nawzajem. Wyjawiła to niedawno Polska Grupa Zbrojeniowa, wspominając o tym, że polski system przeciwlotniczy Pilica może doczekać się ulepszenia i tym samym będzie jeszcze skuteczniej chronić naszą powietrzną supertarczę (Patrioty).
Dla przypomnienia, 30 marca miało miejsce oddanie na służbę już tego pierwszego PSR-A Pilica seryjnej produkcji, czyli dosyć wyjątkowego, bo w pełni polskiego przeciwlotniczego systemu rakietowo-artyleryjskiego typu VSHORAD. Każda bateria (łącznie sześć jednostek ogniowych) systemu PSR-A Pilica jest w pełni autonomiczna, a wchodzące w jej skład jednostki ogniowe pracują w sieciocentrycznym systemie dowodzenia ze zdolnością do pracy w trybie automatycznym.
Czytaj też: Polska zbroi się u Koreańczyków. Opisujemy nowe zakupy Ministerstwa Obrony
W oryginalnej wersji bateria Pilica wykorzystuje zestaw rakietowo-artyleryjski ZUR-23-2SP Jodek, czyli polską modyfikację armaty ZU-23-2 kalibru 23 mm. Ta składa się z podwójnej armaty przeciwlotniczej o szybkostrzelności teoretycznej rzędu 2000 strzałów na minutę i zasięgu skutecznym do 3 km, którą uzupełniają dwie wyrzutnie PPZR Grom lub Piorun o zasięgu do 5,5 km.
Czytaj też: Archer pod lupą. To nowoczesna szwedzka artyleria dla Ukrainy
Są jednak szanse na to, że do tej pary dołączy pocisk CAMM lub CAMM-ER wystrzeliwany z tych samych wyrzutni, zapewniając Polsce system o roboczej nazwie Pilica 2+, który zamiast zapewniać obronę na bardzo krótkich systemach (VSHORAD), byłby w stanie zwalczać cele również na tym krótkim (SHORAD). W ulepszonym kompleksie ma zostać wykorzystany system dowodzenia SAMOC, a finalnie Pilica z takimi ulepszeniami doczeka się “awansu”, aby nie służyć wyłącznie do osłony lotnisk, ale także do innych zadań, a w tym wspomnianego osłaniania systemu Wisła.