“Poproszę pięć kilogramów tych GeForce i ze dwa Radeonów”, czyli karty graficzne na kilogramy

Jako że w Wietnamie ceny energii są bardzo niskie od tego, do czego przyzwyczaiły nas europejskie realia, w tym kraju (podobnie jak w Chinach) “kryptowalutowi górnicy” mogli kopać na całego. Po krachu na rynku przestało jednak być to tak bardzo opłacalne i przez to rozpoczęto masowe sprzedawanie używanych, pokoparkowych kart graficznych. Efektem tego jest coś surrealistycznego – karty graficzne na kilogramy.
karty graficzne na kilogramy
karty graficzne na kilogramy

Na wietnamskiej ulicy można kupić karty graficzne na kilogramy

Wedle zdjęć niejakiego Lê Thành z Wietnamu jeden ze sklepów z elektroniką postanowił pozbyć się nadmiaru ewidentnie używanych kart graficznych (brak pudełek jednoznacznie o tym świadczy, ale z boku znajdują się również te potencjalnie nowe) w “straganowy” wręcz sposób, wychodząc z nimi na ulicę. Spytacie pewnie – po co siedzącemu przed stosem kart graficznych waga?

Czytaj też: Niemiecka fregata zaczęła strzelać laserami na Bałtyku. Efekty są obiecujące

Odpowiedź na to pytanie jest jednak prosta – do ważenia sprzedawanych modeli, choć jest to zapewne jedynie ustawka albo zwyczajne żartowanie sobie z nabywców i próba przyciągnięcia klientów. Trudno bowiem uzasadnić wycenę kart graficznych na bazie ich wagi. Jednak waga rzeczywiście idzie w ruch na jednym z nagrań, kiedy to do ulicznego stoiska podjeżdża klient, wybiera dwa nieokreślone modele, które następnie trafiają na wagę i finalnie zmieniają właściciela.

Czytaj też: Czy jesienią 2022 roku warto kupić nowy telewizor?

Nawet jeśli to zwyczajna ustawka, to pewne jest, że po trwającej dobre 18 miesięcy hossie producentów kart graficznych i nagłym spadku popytu na nie, nadpodaż stała się ogromnym problemem. Zwłaszcza po krachu na rynku kryptowalut, który zmusił górników do wyprzedawania swoich kart graficznych po obniżonych cenach.