Chiny chwalą się nowym dronem. Szkoda tylko, że to lichy klon Bayraktara

Dla chińskich “projektantów i specjalistów” najwyraźniej nie ma różnicy, czy dane dzieło jest amerykańskie, japońskie czy tureckie – kradną projekt za projektem i podpisują się pod nim swoim imieniem. Kolejnym tego przykładem jest skopiowany legendarny turecki dron, którym pochwaliła się chińska korporacja CETC, czyli China Electronics Technology Group Corporation podczas międzynarodowej wystawy lotniczej Zhuhai Airshow 2022.
Bayraktar TB2
Bayraktar TB2

“Nowy” chiński dron wojskowy coś nam przypomina… to jednoznaczny klon Bayraktara

Chiny nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni “kradną” innym państwom pomysły na wojskowe sprzęty. Jesteśmy co do tego przekonani i to nie bez powodu, a przez niedawną wieść o skopiowaniu australijskiego MQ-28 Ghost Bat przez China Aerospace Science and Technology Corporation. Ta firma zaprezentowała światu swojego drona FH-97A, który jest bardzo wierną kopią wspomnianego wojskowego bezzałogowca nowej generacji zaprojektowanego specjalnie z myślą o wspieraniu załogowych maszyn. Na tym jednak chińska “głęboka inspiracja” zagranicznymi projektami się nie skończyła.

Czytaj też: Amerykańskie pociski naprowadzane laserowo stały się bardziej niszczycielskie

Podczas targów Zhuhai Airshow 2022 inna chińska firma zaprezentowała światu swój (w domniemaniu) autorski projekt bezzałogowca o nieokreślonej nazwie. Śmiało jednak możemy nazwać go “chińskim Bayraktarem”, bo dron ten jest niczym innym, jak wierną kopią legendarnego wręcz tureckiego UAV. Widać to zwłaszcza po sekcji tylnej z charakterystycznie połączonymi dwoma wysięgnikami ogona w stylu V, ale w rzeczywistości praktycznie każdy jeden element tego drona przywołuje na myśl tureckiego Bayraktara TB2. Mowa o samonośnej konstrukcji, silniku umieszczonym pomiędzy wysięgnikami ogona, a nawet pozycji wlotu powietrza.

Czytaj też: Chiny znów kopiują. Tym razem padło na wojskowego drona nowej generacji

Warto jednocześnie zaznaczyć, że nie jest to rzeczywisty dron, który lata i jest w pełni funkcjonalny, a jedynie makieta. Wiele mówi to na temat chińskiego przemysłu wojskowego, uznawanego za jeden z najlepszych na świecie… ale tego typu opowieści już gdzieś przecież słyszeliśmy. Przypomnijmy, że przed rokiem firma stojąca za tym projektowym złodziejstwem stała się trzecią co do wielkości firmą elektroniczną i informatyczną w Chinach. Oczywiście swój biznes opiera nie tylko na konsumenckiej elektronice, bo działa również w sektorze wojskowych systemów radarowych, rakiet, satelitów, układów półprzewodnikowych, a nawet technologii jazdy autonomicznej.

Czytaj też: Przeciwlotnicze pociski wystrzeliwane z wyrzutni “pogromców czołgów”. Stingery w Javelinach to zabójcze połączenie

Jeśli z kolei interesuje Was to, dlaczego Bayraktar TB2 jest uznawany z “legendarnego drona Turcji”, to jego szerokie zastosowanie na froncie powinno odpowiedzieć Wam na to pytanie. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, to koniecznie rzućcie okiem na nasz artykuł na ich temat, w którym to opisywaliśmy je pod kątem zakupów, które zatwierdziła już Polska.