Ich ogony były jak bicze, ale czy diplodoki mogły generować prędkość naddźwiękową?

Nawet jeśli nazwa diplodok niewiele ci mówi (a zapewne i tak łatwo skojarzyć ją choćby ze względu na kultowy Park Jurajski) to bez wątpienia kojarzysz anatomię tych niezwykle dużych dinozaurów wyposażonych w bardzo długie szyje.
Ich ogony były jak bicze, ale czy diplodoki mogły generować prędkość naddźwiękową?

Przeciwwagę dla tego elementu budowy stanowiły niemal równie długie ogony, które według naukowców mogły działać niczym bicze. Chcąc raz na zawsze wyjaśnić, czy za ich pomocą diplodoki mogły wygenerować prędkość wyższą od dźwięku, autorzy publikacji dostępnej w Scientific Reports przeprowadzili swoje badania.

Czytaj też: Elon Musk w tarapatach. Tym razem nie chodzi o Twittera, a o okrucieństwo wobec zwierząt

Jak się okazuje, rzeczone dinozaury były w stanie uderzać swoimi ogonami z prędkością nawet 33 metrów na sekundę, co daje około 100 kilometrów na godzinę. To całkiem imponujące wyniki jak na tak gigantyczne zwierzęta. Wystarczy wspomnieć, że na przykład żyrafy osiągają nieco ponad 4 metry długości, podczas gdy płetwale błękitne – uznawane za największe na świecie – zazwyczaj nie przekraczają 25 metrów. 

Jak na tym tle wypadały diplodoki? Bez wątpienia imponująco. Ich długość mogła bowiem wynieść nawet 42 metry. Autorzy wzięli pod uwagę pięć skamieniałości przynależących do tego rodzaju i na tej podstawie stworzyli wspólny model. Ich “uśredniony” osobnik miał ogon o długości 12 metrów i masie 1446 kilogramów. W ten sposób próbowali oszacować, jaka byłaby maksymalna prędkość ogona strzelającego niczym bicz. 

Diplodoki mogły osiągać nawet 42 metry długości

Ta, choć wysoka, daleka była od wartości naddźwiękowych. 33 metry na sekundę to bowiem ponad 10-krotnie wolniej od wartości granicznej, o której mówimy. Co więcej, testy wykazały, iż cienki oraz długi ogon nie mógłby poruszać się z prędkością 340 metrów na sekundę, ponieważ w takich okolicznościach doszłoby do jego urwania. Nie zmienia to faktu, że diplodoki zapewne bardzo często i owocnie wykorzystywały swoje ogony do odstraszania potencjalnych drapieżników bądź swoich pobratymców.

Czytaj też: Prehistoryczny gad idzie pod młotek. Ten dinozaur znajdzie nowego nabywcę za astronomiczną kwotę!

Ze względu na ogromne gabaryty i charakterystyczną budowę paleontolodzy nie mają problemów z identyfikacją diplodoków. Mimo to ich szczątki są stosunkowo nieliczne i ograniczają się do Ameryki Północnej. Wszystko wskazuje na to, że owe dinozaury zniknęły z powierzchni Ziemi pod koniec jury, okresu trwającego od 201 do 145 milionów lat temu.