Windows 11 jedynym słusznym wyborem do grania. Microsoft DirectStorage da twojemu PC turbodoładowanie

Microsoft DirectStorage jest jedną z tych funkcji, dla których gracze mają dosłownie rzucić się na wydajne dyski SSD do swoich pecetów. O tej technologii nie mówi się jednak zbyt dużo od momentu jej ogłoszenia oraz udostępnienia deweloperom i brak wspierających ją gier jest zapewne tego główną przyczyną. Te gry jednak nadchodzą i wedle obietnic zyskają wiele na tej technologii z odpowiednim sprzętem, co możemy podejrzeć już dziś, dzięki testom pierwszego na rynku SSD, który tę technologię w najnowszej wersji rzeczywiście wspiera.
Microsoft DirectStorage już w wersji 1.1
Microsoft DirectStorage już w wersji 1.1

Testy pierwszego dysku SSD obsługującego DirectStorage pokazały potencjał drzemiący w tej technologii

Mimo ogłoszenia DirectStorage już w 2020 roku, dopiero niedawno zadebiutował pierwszy na świecie dysk, który został zaprojektowany specjalnie z myślą o (najpewniej) najważniejszej możliwości tej technologii – dekompresji tekstur przez kartę graficzną. Trudno się temu dziwić, bo dopiero w październiku bieżącego roku debiut zaliczyła wersja DirectStorage 1.1, która tę dekompresję rzeczywiście wspiera.

Czytaj też: Gracze nie dostaną nowości w Windows 11. Dla reszty świata Microsoft przygotował garść ciekawych funkcji

Wspomnianym dyskiem jest SSD Sabrent Rocket Plus G, czyli specjalna wersja oryginału, różniąca się od niego zarówno firmware, jak i sprzętowymi rozwiązaniami, umożliwiającymi wykorzystanie pełni możliwości DirectStorage. O jakich możliwościach mowa? Odpowiedź na to pytanie zapewnia samo działanie technologii.

DirectStorage powstało na podwalinach położonych przez Microsoft w konsolach Xbox obecnej generacji, bo na technologii Velocity. To kompleksowe API, a więc “zestaw rozwiązań”, który ma na celu przyspieszenie ładowania i dekompresji zasobów gier, korzystając jeszcze bardziej z karty graficznej oraz jej pamięci VRAM i odciążając tym samym odpowiadający za to zwykle duet (pamięć operacyjną oraz procesor centralny). W praktyce ta technologia przyspiesza przesyłanie skompresowanych danych gry poprzez umożliwienie ich transferu bezpośrednio do VRAM, pomijając całkowicie CPU.

Czytaj też: Microsoft łata błędy i dodaje fajne nowości. Windows 11 będzie jeszcze lepszy

Dodatkowo DirectStorage umożliwia dekompresowanie przesłanych danych przy użyciu jednostek obliczeniowych GPU, a to bezpośrednio wpływa na zmniejszenie opóźnień podsystemu pamięci masowej i wykorzystania procesora. Wedle dumnych zapewnień z przeszłości ta technologia ma przyspieszać wydajność operacji wejścia/wyjścia aż sto razy w porównaniu do standardowych dysków twardych. Dzięki temu z jednej strony ogólny czas ładowania gry ma ulec skróceniu, a waga plików gier obniżeniu, co pozwoli twórcom zarówno maskować ekrany ładowania, jak i dbać o to, aby nasze dyski nie przepełniały się po zainstalowaniu ledwie kilku gier AAA.

Testy Sabrent Rocket 4 Plus G potwierdziły, że potencjał stojący za wymagającym do działania dysków SSD na PCIe 4.0 lub PCIe 5.0 DirectStorage rzeczywiście jest wielki. Z jednej strony w teście serwisu TweakTown okazał się najwydajniejszy w przesyłaniu tekstur do pamięci VRAM, a z drugiej wykazał ogromny wzrost w teście z dekompresją tekstur z wykorzystaniem karty graficznej, osiągając 18,09 GB/s. To o całe 10 GB/s transferu więcej względem tego, co miał do zaoferowania dysk ADATA XPG SX8200 Pro, co (zgodnie z oczekiwaniem) obniżyło obciążenie procesora.

Przykład działania DirectStorage w grze

Czytaj też: Zobacz, dlaczego warto zaktualizować Windowsa 10 do Windowsa 11, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś

Potencjał DirectStorage ewidentnie więc jest i będzie zapewne jeszcze wyższy wraz z premierą dysków na PCIe 5.0. Jeśli wsparcie tej technologii będzie szerokie (deweloperzy muszą bowiem przystosować ją do swoich gier), gracze wreszcie będą mogli bez większych oporów sięgnąć po dyski SSD nowych generacji, bo wedle moich testów, te na PCIe 3.0 są ciągle wystarczające.