Urzędnicy zdecydowali – to nie jest dobry czas na roboty z bronią w szeregach policji
Policja w stanie Kalifornia w USA nie może ot tak zmieniać swojego wyposażenia. Zanim tego dokona, musi wystosować pisemną prośbę o udzielenie zgody na dany sprzęt i może zacząć wdrażać nowość na służbę dopiero wtedy, kiedy ją dostanie. Tak też wyglądał proces dążenia do przyjęcia na służbę zabójczych robotów, który mógłby zakończyć się powodzeniem, gdyby nie szybka reakcja obywateli i ugrupowań.
Czytaj też: Imitacja idealna, czyli zrobotyzowana proteza odtwarzająca biomechanikę ludzkich stawów
Jak wspomniano w raporcie BBC, początkowo przyjęta przez miejskich ustawodawców i radę nadzorczą propozycja wykorzystywania uzbrojonych robotów w szeregach policji została właśnie przekreślona. Wszystko zapewne przez reakcję środowisk zajmujących się wolnością obywatelską oraz głosów krytyki (nierzadko z ust/spod palców specjalistów w technologii), które argumentowały, że San Francisco nie jest jeszcze gotowe na tego typu broń w rękach policjantów. Swoje trzy grosze do cofnięcia decyzji dorzuciły też zapewne protestujący pod ratuszem, którzy prosili o cofnięcie tejże decyzji.
Czytaj też: Roboty nauczyły się przewidywać upadki. Przewaga ludzi nad maszynami jest coraz mniejsza
Podczas wtórnego głosowania nad prośbą departamentu policji San Francisco odrzucono ją, co oznacza, że ta propozycja albo zostanie zmieniona i ponownie poddana głosowaniu, albo całkowicie odrzucona. W ogólnym rozrachunku jest to bardzo ciężki temat do ugryzienia i nie bez powodu. Mimo ogromnych obietnic i zapewniania wyższego bezpieczeństwa obywatelom i przede wszystkim funkcjonariuszom policji rodzi też obawy co do nieodwracalnego procesu oddalania się od konsekwencji użycia siły lub broni. Jeśli interesują was szczegóły, to odsyłam was tutaj, gdzie opisywałem zalety zrobotyzowanych zabójców.