Co zrobić, gdy zabraknie pasty termoprzewodzącej? Bez paniki – wystarczy polać procesor ketchupem

W swoim życiu byłem zmuszony tylko raz zastąpić pastę termoprzewodzącą “domowym substytutem” i mój sprzęt wyszedł z tego cało. Najnowsze testy wykazały jednak, że żyłem w błędzie i najpewniej najpopularniejszy wybór w tych chwilach wcale nie jest taki dobry.
Awaryjna pasta termoprzewodząca
Awaryjna pasta termoprzewodząca

Wyczerpana tubka, która miała mieć w sobie wystarczająco pasty na jeszcze jedną aplikację, niedokręcona zakrętka, która doprowadziła do wyschnięcia zawartości czy zwyczajnie zupełny brak pasty termoprzewodzącej pod ręką w sytuacji, kiedy bardzo jej potrzebujecie. Jeśli choć raz zetknęliście się z takim scenariuszem, sklepy były zamknięte, a pokłady waszej cierpliwości zostały całkowicie wyczerpane, to awaryjna pasta termoprzewodząca znaleziona w kuchni lub łazience była zapewne jedynym wyjściem z patowej sytuacji. Wtedy większość z nas sięgnęłaby zapewne po pastę do zębów i… byłby to błąd.

Czytaj też: Idealny dodatek do Steam Decka. Unitek ostudzi konsolę termoelektrycznym chłodzeniem

Ketchup to najlepsza awaryjna pasta termoprzewodząca

Najnowsza analiza opublikowana na łamach ComputerBase odpowiedziała na pytanie, co rzeczywiście jest najlepszą awaryjną pastą termoprzewodzącą. Wprawdzie nie wykazano tego z nowym procesorem czy kartą graficzną z wyższej półki, a więc przy użyciu bardziej energożernego i generującego więcej ciepła sprzętu, a z udziałem starej karty Radeon R7 240 z 30-watowym TDP, ale trudno się temu dziwić. Nikt przecież nie chciałby ryzykować tego, aby jego nowy GeForce RTX czy Core i9 spalił się na głupim eksperymencie. Głupim, ale jakże potrzebnym.

Czytaj też: Niczym chłodnica w samochodzie. Nie uwierzycie w chłodzenie 900-watowego GeForce RTX

Jak możecie zobaczyć na powyższych wykresach, wyniki są jednoznaczne. Termopady w roli pasty termoprzewodzącej odpadają zupełnie. Stosowania miedzianej taśmy, sera i ziemniaka też lepiej unikać, ale jeśli akurat macie pod ręką sprzęt o TDP zamykającym się poniżej 50 watów, to pasta do zębów (90 stopni Celsjusza) i bezsprzeczny zwycięzca, czyli ketchup (71 stopni), mogą pozwolić wam nie tylko uruchomić komputer, ale nawet w coś pograć. Wyniki przedstawiają bowiem temperatury po 5 minutach testów w aplikacji Furmark.

Czytaj też: Karta graficzna Intel Arc A770 BiFrost od Acera przetestowana. Jej chłodzenie jest bardzo nietypowe

Pamiętajcie jednak, że nawet najlepszy ketchup nie zastąpi pasty termoprzewodzącej. To jedynie rozwiązanie na góra kilka godzin, bo przy takich temperaturach ketchup zwyczajnie straci swoje właściwości, co odbije się na znacznym spadku transferu ciepła z procesora do chłodzenia. Dodatkowo warto pamiętać, że skuteczność takich awaryjnych past termoprzewodzących jest zależna od rodzaju ketchupu czy pasty do zębów. Zwykle te o bogatszym składzie (np. z drobinkami węgla, licznymi przyprawami) będą spisywać się gorzej.