Okręt niczym statek-matka. Tak będą wyglądać lotniskowce przyszłości

Należący do General Dynamics oddział NASSCO przypomniał światu o swoim istnieniu wyjątkową modyfikacją Ekspedycyjnych Baz Morskich, czyli specjalnym typem okrętów w strukturze Marynarki Wojennej USA. Zapewnia nam to wgląd w to, jak będą wyglądały okręty wojskowe przyszłości, które wedle tej wizji staną się istnymi statkami-matkami.
Okręty wojskowe przyszłości.
Okręty wojskowe przyszłości.

Kiedyś na froncie będą walczyć głównie roboty. Kolejna propozycja statku-matki zdaje się to potwierdzać

Trwająca obecnie “rewolucja dronowa” sprawia, że coraz więcej firm rozwija bezzałogowce wszelakiej maści, które mogą zapanować nad przestworzami, przedzierać się przez trudne tereny lądowe i podbijać oceaniczne tonie. Jednak samymi dronami wojsko nie zdziała wiele, a do pełnej ich integracji w swojej strukturze wymaga odpowiednich platform. Stąd proponowany przez NASSCO projekt, który przedstawia poniekąd okręt wojskowy przyszłości, bo będący istnym statkiem-matką, który byłby potencjalnie tak wartościowym celem, jak lotniskowce.

Czytaj też: Najbardziej zaawansowane rosyjskie fregaty. Okręty wojenne projektu 22350 pływają z potężnym arsenałem

Wspomniane bazy morskie to zmodyfikowane komercyjne tankowce typu Alaska, które podczas działań marynarki wojennej USA wspierają pozostałe okręty i zarządzają też w pewnym stopniu wodnymi dronami. Proponowany projekt wnosi ich możliwości zarządzania bezzałogowcami na zupełnie nowe poziomy, aby jeszcze lepiej spełniać zmieniające się wymagania amerykańskiej marynarki wojennej i zapewnić m.in. zatokę dla bezzałogowych pojazdów podwodnych (UUV).

Czytaj też: Rosja wprowadziła trzy nowe okręty na służbę. Jeden z nich może rozpętać nuklearną zagładę

Dzięki projektowej podstawie w komercyjnych tankowcach, tego typu okręty są idealną podstawą do stworzenia “statków-matek”, jako że cechują się ogromną powierzchnią oraz wypornością, a na dodatek są stosunkowo tanie (ich stworzenie kosztuje ~0,5 mld dolarów). Wprawdzie ich wariant ESB ma już sekcje do obsługi dronów podwodnych i nawodnych, ale raczej tych mniejszych niż większych. W proponowanej koncepcji widać, że tę cechę okrętów odmieniłaby całkowicie proponowana zatoka skoncentrowana na wodowaniu i odzyskiwaniu większych bezzałogowców, którą firma określa mianem Rotary UUV Launch And Recovery System, czyli w skrócie – RULARS.

Czytaj też: Okręt podwodny płynął pod lotniskowcem i szpiegował. Tego dnia Brytyjczycy zagrali na nosie Rosjanom

RULARS w praktyce byłby umieszczony głęboko w kadłubie ESB i wykorzystywał obrotowy system w stylu bębna, aby jeszcze lepiej wprowadzać do wody i odzyskiwać z niej drony, a tak naprawdę wszystkie okręty odpowiednich rozmiarów. Względem tradycyjnych basenów RULARS wyróżnia się przede wszystkim zapewnieniem wyższej stabilności przy wzburzonych wodach, dzięki swojej konstrukcji bardziej zamkniętego i kontrolowanego systemu rozmieszczania zwłaszcza bezzałogowych okrętów. Dodatkowo projekt przedstawia coś specjalnego dla dronów podbijających przestworza, co sprawia, że w tym wariancie ESB widzimy nic innego, jak propozycję opracowania statku-matki specjalnie dla bezzałogowców.