Rekordowo krótki impuls elektronowy. Do niedawna taki wynik wydawał się niemożliwy do osiągnięcia 

Impuls elektronowy wygenerowany niedawno przez naukowców trwał 53 attosekundy. To mało, nawet bardzo. Przeliczymy jednak tę wartość na nieco bardziej ludzkie jednostki.
Rekordowo krótki impuls elektronowy. Do niedawna taki wynik wydawał się niemożliwy do osiągnięcia 

Na czele zespołu zajmującego się tą sprawą stanął Eleftherios Goulielmakis z Uniwersytetu w Rostocku. Celem prowadzonych badań było skrócenie czasu trwania impulsów elektronowych, co powinno przełożyć się na wzrost prędkości w zakresie transmisji danych. Skorzystałyby na tym między innymi aplikacje komputerowe oraz mikroskopy elektronowe. 

Czytaj też: Nadchodzi kwantowa apokalipsa. Eksperci ostrzegają

Ustalenia w tej sprawie są dostępne na łamach Nature i wyjaśniają, jak badacze dokonali pozornie niemożliwego. Zacznijmy jednak od tego, o czym była mowa we wstępie. 53 attosekundy to 53 miliardowe części sekundy, choć trudno stwierdzić, czy takie przedstawienie sytuacji cokolwiek zmienia w zakresie tego, jak bardzo jest skomplikowana.

Emisja polowa elektronów leży u podstaw wielkiego postępu w nauce i technologii, począwszy od przetwarzania sygnałów przy coraz wyższych częstotliwościach do obrazowania atomowej struktury materii z pikometrową rozdzielczością. Postęp w technikach mikroskopii elektronowej, umożliwiający pełną wizualizację materii w natywnej przestrzennej (pikometrowej) i czasowej (attosekundowej) skali dynamiki elektronów, wymaga technik, które mogą ograniczyć i zbadać emisję pola w subfemtosekundowych odstępach czasu. wyjaśniają autorzy 

Rekordowo krótki impuls elektronowy trwał zaledwie 53 attosekundy

Pewnym ograniczeniem w przypadku zwykłych obwodów jest to, że impulsy elektronowe są ograniczone przez częstotliwość, z jaką elektrony mogą oscylować wewnątrz materii. Goulielmakis twierdzi jednak, że impuls powinien trwać co najmniej pół cyklu tych oscylacji. Dlaczego? Bo to właśnie cykl tworzy siłę popychającą dla elektronów. Z kolei światło oscyluje z dużo większą częstotliwością, dlatego naukowcy postanowili z tego skorzystać. Użyli światła do wywołania impulsu elektronowego.

Czytaj też: Szwedzi budują nowy komputer kwantowy. Będzie dostępny dla każdego

Podobne podejście, zastosowane w 2016 roku, pozwoliło na ustanowienie wtedy rekordu w postaci impulsu tak krótkiego jak 380 attosekund. Po kilku latach przyszła pora na wyśrubowanie tamtego rezultatu. Naukowcy wykorzystali lasery do zrzucenia elektronów z końcówki wolframowej igły, kierując je następnie do próżni. W ten sposób udało się ustanowić nowy najlepszy rezultat, który wyniósł 53 attosekundy. Dla porównania, elektron krążący wokół jądra w atomie wodoru potrzebowałby do osiągnięcia tego celu pięciokrotnie dłuższego czasu.